www.rpgexodus.fora.pl

Maciek

- Dzień dobry, poproszę Ultrakrakersa i duży napój kofeinowy. – Nie ma to jak zacząć piękny dzień od „kawki” i słodkości. Do Cukierni wchodzi kolejny klient. – NA ZIEMIE KUR… !!!. Wszyscy na ziemie mówię …!!! A ty ładujesz mi kartę impulsami.!!! – Osobnik spojrzał się na sprzedawcę i wyciągnął z kieszeni pistolet samoróbkę. – Stoję obok tego krzyczącego desperata popijając mój napój i się zastawaniem co on robi..!? - Stary uspokój się troszkę strasznie krzyczysz… . – Gdy doszło do niego że mówię w jego kierunku, to zaczął krzyczeć jeszcze bardziej tylko tym razem już nie zrozumiałem co dokładnie, pamiętam tylko że strasznie przy tym pluł. Jego dygoczące ręka z tym pseudo pistoletem zaczęła powoli obracać się w moim kierunku. Gdy zabrakło mu tchu od tego krzyku stwierdziłem, że teraz może usłyszy co do niego mówię. – Stary, nie wiem czy wiesz ale napadasz na cukiernie!? A w ręku zamiast pistoletu trzymasz jakiś śmietnik… . Spojrzałem się na niego ze zniesmaczonym wyrazem twarzy. – Zaraz komuś rozwalę tu łeb… - Krzyczał coś do mnie. – myślę sobie ok. – Dobra rozwal mnie ale wtedy nie zarobisz a ja na koncie mam sporo kasy, a kasa z tego co widzę jest Ci potrzebna. – Spojrzał się na mnie ponownie i znowu swoje – Dawaj kasę!!! – Dobrze ale nie krzycz i opuść ten śmietnik co trzymasz w ręku bo to nawet nie wystrzeli – stanowczo spoglądnąłem w jego stronę. – On również spojrzał się na mnie i trochę się uciszył. – Strzela pociskami wielkimi jak arbuzy gnoju, dawaj kasę… . – Nie wierzę Ci, nawet pewnie nie próbowałeś czy działa, to może zrobimy tak, dam ci wszystko co mam, a mam tego dużo ale ty najpierw sprawdzisz czy ten śmietnik działa ok?, Przystaw sobie go głowy i wal. – Bandyta dziwnie się na mnie spojrzał. – No stary coś za coś, i tak wygrasz bo ja wiem, że to co trzymasz w ręku nie zadziała. No mówię Ci, popatrz już wyciągam moje karty. Jeden ruch i są twoje. – Bandyta chwilę w milczeniu stał jak wryty, nie pewny tego czego od niego chcę. – Jesteś tutaj panem, masz przewagę i jaką odwagę, żeby napadać na cukiernię. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Ty musisz być jednym z tych bandytów co wczoraj zrobili zamach na Senatora Davisa. To jest ta sama ranga, gratuluje odwagi. Tak odważny człowiek jak ty na pewno się niczego nie boi. – Oczywiście że tak, niejeden już ode mnie zarobił kulkę, niczego się nie boję… . – mówi. – No to udowodnij mi czy działa strzelając sobie w głowę a oddam ci wszystko. Sprawdź czy działa. Nie bój się na pewno nie, ja się na tym znam, uwierz mi. – Bandyta przystawił sobie pistolet do głowy, spojrzał na mnie z uśmiechem na twarzy jak podawałem mu moje karty, poczym chwilę później jego mózg opryskał wystawę. – Ups… a jednak działał, gratuluję jak mówiłeś na początku komuś łeb rozwaliłeś.

Korzystanie z tego Asa wprowadza minusy do testów niezłomności -2 dla tego na kogo została zastosowana sztuczka.

Wymagania:
Perswazja 3
Blef 3

Gary

Świetny opis, świetna sztuczka. Bardzo przydatna o wielu zastosowaniach.

Maciek

Trochę za długi opis chyba dałem Smile