 |
www.rpgexodus.fora.pl Forum wymiany myśli twórców gry RPG Exodus.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kelmut
Administrator
Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:14, 04 Lis 2012 Temat postu: Sekwoje wodne i Blinkery |
|
|
Ran to ogromna rzeka, otoczona przez tropikalne puszcze, złowieszcze bagna i wieczną mgłę - Amazonia do kwadratu.
Na niektórych obszarach rzecznych proponuje występowanie takich oto drzew:
Sekwoje wodne dorzecza Ranu
Drzewa te zakorzenione są pod wodą, podobnie jak znane z Ziemi drzewa lasów namorzynowych. Różnica polega na tym, że namorzyny są raczej małe (na pewno nie osiągają wielkości sekwoi) i rosną jedynie przy brzegu lub na płyciznach. Sekwoje rzeczne rosną wszędzie, gdzie nurt jest na tyle wolny, by nie łamać młodych drzew - dzięki czemu organizmy te osiągają monstrualne rozmiary. Problemu nie stanowi dla nich głębokość akwenu, korzenie rozkładają się szeroko i pewnie utrzymują nawet największe okazy.
Sekwoje te, oprócz tworzenia rozległej puszczy na powierzchniach rzek i jezior dorzecza Ranu i bycia doskonałym miejscem do życia dla wielu gatunków zwierząt (zarówno w ich koronach - zwierzęta nadrzewne, jak i pod wodą, w systemie korzeni - zwierzęta wodne), powinny być też ważne dla istnienia ludzkich kolonii. Może ich drewno posiada jakieś unikalne właściwości? Niespotykana kaloryczność? Doskonała wytrzymałość i giętkość? Zadziwiająca lekkość? Ich korzenie mogą czerpać związki chemiczne z wody całą swoją powierzchnią, dlatego mogą szybko dorastać do kilkudziesięciu metrów ponad poziom wody. Być może też drewno sekwoi jest w takim razie cennym surowcem, z którego odzyskuje się konkretne, wchłonięte z wody i przetworzone przez drzewo, związki chemiczne.
Sekwoje wodne mogą też być mieszkaniem niektórych szczepów Polimorfów, które nie jeden raz napędzą strachu graczom, wyłaniając się z gęstej mgły (wizytówka dorzecza i delty Ranu) na długich, grubych konarach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kelmut dnia Wto 0:14, 06 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gary
Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia
|
Wysłany: Nie 14:48, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Blinker - to małe meduzo podobne żyjątko zamieszkując licznie korzenie sekwoi wodnych.
Jest to przykład doskonałej symbiozy. Blinkersy czerpią energetyczne soki prosto z korzenia, przy okazji odfiltrowując brud z rzeki powodują, że do drzewa dostaje się w większości woda nie zanieczyszczona promieniowaniem i innymi chemikaliami które mogły by uszkodzić sekwoję.
To właśnie substancje chemiczne i gazy przenikające z okolicznych bagien powodują że Blinkersy fosforyzują w ciemności co powoduje niesamowity widok w miejscach gdzie całe kolonie obsiadły korzenie olbrzymich drzew.
Te pół-zwierzęta, pół-rośliny bronią się przed wodnymi stworzeniami paraliżującymi parzydełkami wystrzeliwanymi spod odwłoku. chroniąc w ten sposób zarówno sienie jak i korzenie sekwoi przed zjedzeniem.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kelmut
Administrator
Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:17, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Blinkery wyglądają pięknie w korzeniach - coś jak ptaki w koronach innych drzew.
Ale... sekwoje mają znajdować się na terenach pływowych, okresowo suchych. Co wtedy z Blinkerami? Giną, żyją krótko (jak ziemskie owady), a podczas przypływu wylęga się kolejne pokolenie? Cofają się okresowo razem z odpływem na inne tereny? Może działałyby jak ziemskie pszczoły i nosiłyby właśnie podczas odpływów nasiona drzew w nowe miejsca?
Działanie jako filtr może też być zgubne dla drzew. Filtrowanie brudu zabiera wodzie związki ograniczne, sole i inne pierdoły potrzebne drzewom. Chyba, że filtrują tylko zabójcze dla drzew substancje, np. wypuszczane przez jakąś inną, konkurencyjną dla sekwoi roślinę? Pochłanianie (ale nie filtrowanie) promieniowania jako uzasadnienie ich fluorescencji to dobry klimat - im starszy i bardziej zasłużony dla obrony drzewa Blinker, tym bardziej świeci;)
Tylko jest pytanie - skąd w dorzeczu i delcie Ranu oraz w części Zatoki Pionierów (nisza sekwoi) stałe źródło promieniowania, które mogą pochłaniać Blinkery? Czy to jakieś ukryte pod powierzchnią puszczy pierwiastki promieniotwórcze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gary
Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia
|
Wysłany: Nie 16:49, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Jak sam wskazałeś możliwości jest mnóstwo.
Jestem za tym aby Blinkery przemieszczały się wraz z pływami. Tzn, że przyczepiałby się do korzeni na czas kiedy te znajdują się pod wodą a gdy przychodzi odpływ płynęły by dalej, przenosząc nasiona i szczepy sekwoi podobnie jak innych roślin tego klimatu.
Te z Blinkerów które nie zdążyłby by przed odpływem zasychają osadzone w korzeniu tworząc coś na kształt błękitnego bursztynu, taka forma krystaliczna.
Co do funkcji filtratora to skoro mówimy tu o symbiozie to zdecydowanie taka forma musi służyć sekwoi, a nie jej szkodzić.
Promieniowanie? No cóż są dwie koncepcje:
1. faktycznie pod Ranem w glebie znajdują się uranity
2. Blinkersy zaczęły fosforyzować pod wpływem promieniowania, które dostało się do rzeki z uszkodzonych reaktorów Domy 6 i innych które się tu rozbiły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kelmut
Administrator
Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:28, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Powszechnie spotykanym rodzajem symbiozy na Ziemi jest mikoryza – współżycie korzeni roślin i grzybów, gdzie grzyb wspomaga pobieranie wody i soli mineralnych stanowiąc "przedłużenie" systemu korzeniowego rośliny, a sam pobiera substancje odżywcze z korzenia powstające w drodze fotosyntezy (Wikipedia). Symbioza Sekwoi i Blinkerów to jej doskonały przykład, do tego urozmaicony tym, że Blinkery "rozsiewają" dalej Sekwoje, nie będąc przy okazji wcale grzybami. Współpraca w 100%, typowy mutualizm z korzyściami dla obu stron.
Ok, w takim razie mamy kolejną ciekawą symbiozę na planecie. To bardzo dobrze, takie wyraźne pary współpracujących organizmów (Sekwoja - Blinker, Polimorf - Roślina itp) mogą stać się wizytówką całej planety - położy to akcent na kruchy balans, który ludzie z łatwością mogą zakłócać (świadomie lub nie). To z kolei daje uzasadnienie dla agresji ze strony Polimorfów. Wszystko układa się w piękną całość, Februus zaczyna tętnić życiem!
To, czy ludzie będą kolejnym symbiontem w skomplikowanej pajęczynie połączeń między miejscowymi organizmami, czy raczej obiorą kurs na niszczenie i formowanie planety do swoich potrzeb (jak robili to z Ziemią), zależy tylko od graczy i mistrza gry. Warto jednak napisać o tym co nieco w podręczniku i wymyślić więcej takich połączeń symbiotycznych.
Wracając jeszcze do promieniowania, jestem za tym, by wziąć pod uwagę obie możliwości. Blinkery mogą być bezdennym workiem zdolnym pochłaniać promieniowanie, przez co ludzie mogą chcieć ich użyć do swoich celów (medycyna, militaria itp.). Daje to impuls do wypraw do lasów sekwoi.
Jeszcze jedna kwestia związana z promieniowaniem: Blinker, który nie odpłynął razem z odpływem, umiera. Jego ciało jest jednak wysoce napromieniowane. Ja widzę to tak, że ich ciała otoczone są jakąś skórą lub powłoką, która przepuszcza do środka wodę, związki organiczne itp., które są napromieniowane. Następnie jednak zamyka je szczelnie w swoim wnętrzu i... może trawi, pozbywając się jakoś promieniowania? W każdym razie jak już wpuści, to nie może wypuszczać napromieniowanego materiału z powrotem. Albo może wypuszcza go w innych miejscach, by wyeliminować konkurencję sekwoi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leon
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:05, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Na szczycie łańcucha pokarmowego w tej krainie widzę coś na kształt wodnych węży. Nie muszą to być koniecznie gady, chodzi raczej o sam wężowaty kształt, który pozwala doskonale pływać, a także piąć się w górę po konarach drzew. Sądzę, że powinny być to organizmy dwudyszne, mogące równie dobrze godzinami przebywać pod wodą, co przez pół dnia zwisać z gałęzi czekając na ofiarę. Wielobarwne jak amazońskie papugi, w rozmiarach od paska do spodni po bojową łódź wikingów. Całe multum gatunków wężowatych stworów, pochodzących od jednego wspólnego przodka, który dawno temu zdominował ten ekosystem. Żeby było ciekawiej, całą rodzinę wężowatych uczyniłbym endemitami, nie spotykanymi nigdzie po za dorzeczem Ranu.
Migrujące Blinkery są bardzo ciekawą opcją. Ich jad może być na tyle silny by powodować częściowy paraliż u dorosłego człowieka (bez ryzyka śmierci na skutek zatrucia). W takim wypadku ich migracja może być prawdziwą plagą, która co jakiś czas spada na niektóre tereny zamieszkane przez kolonizatorów. Oczywiście trzeba by przyjąć, że przez większą część roku Blinkery bytują w dość dużej odległości od ludzkich siedzib.
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Leon dnia Nie 19:12, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Smilodon
Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:57, 05 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Blinkery na odpływ przyczepiłbym do korzeni w formie przetrwalnikowej. Może być że wtedy spora część zostaje zjedzona przez jakiś inny gatunek, a jeśli susza się przedłuża drzewo je karmi.
Przetrwalniki w takiej skrystalizowanej skorupie (a może nawet całe skrystalizowane do czasu nasiąknięcia) mogą być cenne dla ludzi (nie koniecznie jakoś super), wtedy byłoby po co wyprawiać się na bagna pełne węży.
Ale powód może być jakiś inny równie dobrze.
A co do "Polimorfów" w sekwojach, myślałem o tym wczoraj i mi strasznie pasuje plemię na drzewach. Ale nie takie o charakterze typowo bojowym. Będę jeszcze do tego wracał w temacie o "Polimorfach".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Smilodon dnia Wto 0:01, 06 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|