Forum www.rpgexodus.fora.pl Strona Główna www.rpgexodus.fora.pl
Forum wymiany myśli twórców gry RPG Exodus.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Oddział Chorób Zakaźnych Korporacyjnego Instytutu Medycznego

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rpgexodus.fora.pl Strona Główna -> Inari
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kelmut
Administrator



Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:30, 09 Kwi 2013    Temat postu: Oddział Chorób Zakaźnych Korporacyjnego Instytutu Medycznego

Drobna kobieta w doskonale czystym, sięgającym do kostek kitlu potarła delikatnie skronie. Pracowała tu już trzecią kadencję, ale śnieżnobiałe, sterylne ściany wciąż przyprawiały ją o lekkie migreny. Przed wejściem na salę połknęła jeszcze tabletkę, popiła zamówioną w automacie wodą z papierowego kubka, naciągnęła dokładnie lateksowe rękawiczki i wyprostowała się dumnie.

- Dobry Wieczór, Geisho. Doktor Miko, nocna zmiana. – powiedziała wprost do stojących przed nią masywnych wrót.

- Dobry wieczór, pani doktor. Zapraszam do środka, doktor Rene jest jeszcze na sali. – odpowiedziała Geisha, SI Oddziału Chorób Zakaźnych.

Wrota otworzyły się niemal bezgłośnie. W tej samej chwili poczuła na sobie zaniepokojone spojrzenia swoich pacjentów. Nie lubili jej. Nic osobistego, nie lubili nikogo z personelu.

- Witaj, moja droga! – donośny głos Rene gwałtownie szarpnął otumanione tabletką nerwy. Doktor wyraźnie cieszył się na myśl o końcu zmiany.

- Cześć, Rene. – udała entuzjazm najlepiej, jak potrafiła - Jak minął dzień?

- W porządku, w porządku… Ale straciliśmy jednego. Sparky, znasz go na pewno.

- Znam, szkoda go. Był tu już tak długo, a przecież…

- Bardzo długo, moja droga. – przerwał jej, wstając od biurka – Przerażająco długo, powiedziałbym.

- Karmiłeś go?

- Tak, rano. Ale wybacz, wszystkie dane poda ci Geisha, właśnie wykonuje sekcję. Ja muszę lecieć, dzisiaj bardzo ważny wieczór!

Wyszedł szybko i bez pożegnania, zaskakując chyba nawet Geishę, bo wrota pozostawały otwarte jeszcze przez kilka sekund. Zaraz po ich zamknięciu doktor Miko z ulgą rozluźniła mięśnie pleców i zmieniła sylwetkę na lekko przygarbioną, po czym podeszła do okna jednej z hermetycznych izolatek.

- Więc, Geisho, co się stało dziś rano na zmianie Rene?

- Zmarł Sparky. Według wstępnej sekcji zwłok, zabiła go przywieziona z Ziemi odra.

- Odra… Ech, to było do przewidzenia.

- A pani? Przewiduje pani dziś karmienie? – SI dobrze wiedziała, co w tutejszym slangu oznacza „karmienie”, a w jej głosie dało się wyczuć niezdrowy entuzjazm na myśl o nim. Jak te maszyny szybko uczą się od ludzi nie tylko samych słów, ale i emocji, które wywołują… Doktor Miko celowo zwlekała z odpowiedzią. Wbiła swój wzrok w leżącego za grubą, dźwiękoszczelną szybą, wychudłego, oszołomionego Polimorfa o imieniu Tommy.

- Tak. – odpowiedziała, jakby w zamyśleniu - Myślałam o ospie lub cholerze, ale od tygodnia chodzi za mną też tyfus. Co byś mu podała na moim miejscu?



Oddział Chorób Zakaźnych Korporacyjnego Instytutu Medycznego na Februusie

Wśród wielbicieli teorii spiskowych na Ziemi furorę robiła Area 51, gdzie podobno przetrzymywano i badano istoty pozaziemskie. Podczas gdy Februus pełen jest takich istot i badania ich nie są tu niczym niezwykłym, nie o wszystkich mówią oficjalne media.

Oddział Chorób Zakaźnych, mieszczący się na jednej z mobilnych stacji badawczych Inari, ma dwie twarze – tę oficjalną, badającą miejscowe chorobotwórcze grzyby, wirusy i bakterie, mogące zdziesiątkować populację kolonistów oraz tę mroczną, ukrytą przed ogółem społeczeństwa – badającą wpływ doskonale znanych ludziom chorób na zamieszkujące Februus istoty żywe. W sterylnych czeluściach przepastnych laboratoriów mają miejsce nieludzkie, przypominające tortury eksperymenty przeprowadzane na wszelkich schwytanych istotach, a ze szczególnym umiłowaniem i dokładnością bada się największe potencjalne zagrożenie dla człowieka - Polimorfy. Nie muszę chyba dodawać, że według umów podpisanych na Ziemi przez mocarstwa, zobowiązano się wszelkie spotkane na Februusie życie traktować w sposób humanitarny (prawo to jest oczywiście martwe, ale opinia publiczna inaczej reaguje na zastrzelenie kilku Polimorfów w „samoobronie”, czy też „przez pomyłkę”, a inaczej na długotrwałe, przeprowadzane z premedytacją i pełną świadomością wyrządzanej szkody eksperymenty, kończące się zazwyczaj śmiercią badanych).

Obiekty badawcze „karmi się” więc najzjadliwszymi odmianami chorób, jakie kiedykolwiek dotknęły Ziemian, a następnie dokładnie sprawdza wpływ tychże na ich pozaziemskie organizmy. Efekty badań bywają bardzo różne – niektóre przywiezione z Układu Słonecznego bakterie zostają od razu zabite przez układ odpornościowy Polimorfów, inne zabijają badane obiekty niemalże natychmiastowo, zdarza się też na przykład, że zabójcze dla człowieka laseczki wąglika wywołują u Polimorfów coś, co my nazwalibyśmy czkawką.

Wszystkie wyniki trwających już od pierwszego lądowania badań są skrupulatnie gromadzone w bazie danych, której zapisy następnie służą do… No właśnie, i to już nie nasza sprawa, to zadanie MG. Albo tworzy się dzięki temu broń biologiczną, albo po prostu bada dokładnie ciało, organy i odporność Polimorfów (i innych stworzeń), albo modyfikuje Polimorfy za pomocą bakterii i wirusów, tworząc nowe, potężniejsze szczepy i klany... Rozwiązań jest mnóstwo, może badań wcale nie prowadzi się w złej wierze, ale ich metody są, eufemizując, nieodpowiednie.

Podobne ośrodki są prowadzone także przez inne mocarstwa, jednak Inari najbardziej centralizuje swoje badania i wszystkie prowadzi w jednym budynku. Poza tym Inari ma najmniejszy kontakt z Polimorfami i jest najmniej zagrożone z ich strony (co innego Unia, a tym bardziej walczący z nimi non stop Pakt), stąd odkrycie takiego centrum właśnie gdzieś w trzewiach Zenita bądź jednej z mniejszych, mobilnych stacji musi prowokować u graczy mnóstwo pytań oraz dziwacznych teorii, które mogą dodać pikanterii rozgrywce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kelmut dnia Wto 22:46, 09 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smilodon




Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:32, 09 Kwi 2013    Temat postu:

Jest sprzeczność. Niby mi się podoba, ale chwilę wcześniej napisałem, że złapane polimorfy popełniają samobójstwo i nie da się eksperymentować na żywym organizmie. Chcę, żeby ciężko było je badać. W ten sposób choć trochę ograniczę przewagę technologiczną ludzi. Nie zamierzam się przy swoim upierać, można też znaleźć sposób na obejście tego. Sprawa do obgadania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kelmut
Administrator



Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:42, 09 Kwi 2013    Temat postu:

Ups, tego o samobójstwie schwytanych Polimorfów musiałem nie zauważyć, mea culpa.
Ale obejść się da bezproblemowo, bo np. Skutecznie uśpiony, ogłuszony lub nafaszerowany czymś ciekawym Polimorf samobójstwa już raczej nie popełni. A ludzie obcują z Polimorfami nie od wczoraj, więc pewnie znaleźli już jakieś sposoby. Chętnie usłyszę, co inni o tym sądzą, może rzeczywiście całkowity ban na eksperymentowanie na żywych Polimorfach lepiej będzie pasował do erpega. Tak czy inaczej, to jedynie pomysł na ciekawostkę dla MG, nie jakąś powszechną praktykę na każdą sesję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gary




Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia

PostWysłany: Śro 10:40, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Samobójstwom mówię zdecydowane nie! Co prawda nie wiem jeszcze jak działa system motywacyjny polimorfów ale możliwość chwytania ich żywcem (co oczywiście jest cholernie trudne i kosztowne) daje dużo lepsze możliwości rpgowych rozgrywek w naszym świecie. Czasem trzeba upuścić z "klimatu" na rzecz zwielokrotnienia możliwości i przyjemnego grania.

Apropo Kelmut twojego pomysłu to jestem zafascynowany! Zainspirowałeś mnie od razu do czegoś. W swoim czasie opisze ugrupowanie Febgreen pochodzenia unijnego taki greenpeace w ochronie nowej planety i jej dzieci.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gary dnia Śro 10:57, 10 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek




Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:48, 10 Kwi 2013    Temat postu:

A jak dla mnie niech popełniają samobójstwo co nie znaczy, że muszą to robić... . mogą mają wybór..? . Razz Możliwość schwytania jest jak napisał kelski, a eksperymentowanie odbywa się na granicy absurdu. Mały nawet najmniejszy błąd i po próbce badawczej. Prażenie mózgu jest ok :p Może ludzie już wymyślili co zrobić, aby pozbawić możliwości polimorfów popełniania samobójstwa. Jeżeli nie to mogą nad tym procować. Można to zostawić w całości dla MG i nich sami decydują.

P.S. Tak z innej beczki Smile Jeżeli już mówimy o eksperymentowaniu i badaniach to ja myślałem o dulgarach jako o nieudanym eksperymencie unijnych naukowców (niechcianym, możne przypadkowym, na pewno nie dla wiadomości publicznej ). Oficjalnie oczywiście stworzenia te są pochodzenia februsiańskiego i nie było w nich żadnej ingerencji człowieka. Jednakże są wątpliwości, a Inari już ma próbki, aby to sprawdzić i oskarżyć unię o stworzenie czegoś takiego. Planeta jest już wystarczająco niebezpieczna. Może to być karta przetargowa inari.

Gary

Zajebisty pomysł !!! , musisz go zrealizować. Czekam z niecierpliwością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smilodon




Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:30, 10 Kwi 2013    Temat postu:

W sumie jestem za. Bo uniemożliwienie popełnienia samobójstwa będzie dodatkowym problemem. I każdy żywy obiekt będzie na wagę złota.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leon




Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:45, 11 Kwi 2013    Temat postu:

Pomysł świetny. Bardzo mi się podoba, ale zastanawia mnie jeden fragment.
Cytat:

Nie muszę chyba dodawać, że według umów podpisanych na Ziemi przez mocarstwa, zobowiązano się wszelkie spotkane na Februusie życie traktować w sposób humanitarny (prawo to jest oczywiście martwe, ale opinia publiczna inaczej reaguje na zastrzelenie kilku Polimorfów w „samoobronie”, czy też „przez pomyłkę”, a inaczej na długotrwałe, przeprowadzane z premedytacją i pełną świadomością wyrządzanej szkody eksperymenty, kończące się zazwyczaj śmiercią badanych).

Dlaczego mocarstwa miały podpisywać taką umowę? Ja widzę całą kolonizacje jako mocno brutalną i nastawioną na wybicie miejscowej fauny i flory (przypomnę Ci Kelski, że sam opisałeś gatunek pająka służący do eliminacji miejscowych insektów). Po mojemu ludzie starają się ,,zainstalować” na miejscu swoje gatunki roślin i zwierząt więc muszą dla nich zrobić miejsce, co w żaden sposób nie przypomina humanitarnego działania. Co więcej takie działanie było planowane od początku (np. lądowanie ludzkich statków poprzedził zrzut ziemskich drobnoustrojów), więc nie widzę powodu żeby ktokolwiek chciał podpisać się pod takim świstkiem.

Co do opinii publicznej, to sądzę że nie powinna specjalnie sprzyjać polimorfą. Te stworzenia przedostają się na ludzkie terytoria i masakrują całe osady. W górach granicznych ludzie toczą z nimi nieustanną wojnę. Każda piędź ziemi wydarta polimorfą opłacona jest ludzką krwią. Uważam że w takiej sytuacji opinia publiczna jest daleka od sympatii względem polimorfów.

Pamiętajmy, że to ludzie są najagresywniejszym i najbardziej drapieżnym gatunkiem na Februusie. Jest tak jak w filmach o najeźdźcach z kosmosu, z tym że to my jesteśmy tymi najeźdźcami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gary




Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia

PostWysłany: Czw 13:28, 11 Kwi 2013    Temat postu:

Nie mogę się do końca z tobą zgodzić Leonie. Gdyby faktycznie tak było i człowiek bezmyślnie i agresywnie wchodził w nowa planetę to bardzo szybko zniszczyłby jej ekosystem i doprowadził do katastrofy ekologicznej. Nie zapominajmy, że Februus to ratunek dla ludzkiej rasy. Drugi dom. Człowiek nie może być od razu nastawiony na niszczenie go po tym co wydarzyło się na Ziemi.

Sugerujesz, że ludzie niczego się nie nauczyli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smilodon




Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:08, 11 Kwi 2013    Temat postu:

We mnie to zdanie też budziło pewne zachwianie. Skoro jest normom wypuszczanie własnych bakterii, żeby kolonizowały. Musimy dokładnie ustalić zamierzoną ingerencje w ekosystem z jaką lecieli i ewentualnie czy się nie zmieniła. A potem wiemy, zamiary sobie, praktyka sobie.
Jeśli chodzi o badania na polimorfach to doszliśmy już do pewnego konsensusu z Kelmutem, teraz najwyżej jakieś tam szczegóły, ale wiadomo o co chodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leon




Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:47, 12 Kwi 2013    Temat postu:

Nikt nie mówi tu o bezmyślnym niszczeniu ekosystemu. To jest dobrze zaplanowana akcja za którą stoi sztab biologów i inżynierów genetycznych.
Trzeba sobie powiedzieć jasno że ekosystem Februusa nie sprzyja ludziom. Większość miejscowych roślin jest dla ludzi niejadalna (przynajmniej powinna być bo nie mieliśmy szansy by na drodze ewolucji wykształcić odpowiednie enzymy do ich trawienia) więc trzeba je wyciąć i zasadzić nasze. Sporo zwierząt stanowi bezpośrednie zagrożenie dla ludzkiego życia, jeszcze większa ich ilość jest niebezpieczna dla gatunków przywiezionych z Ziemi. Zwierzęta takie nie powinny sąsiadować z terenami zajętymi przez ludzi. Dlatego ludzie starają się doprowadzić do ich eksterminacji. Co do szybkiego zniszczenia lokalnej przyrody, ludzie chcieli by to zrobić. Chcieli by zastąpić niezrozumiały i często niebezpieczny ekosystem Februusa, jego ziemskim odpowiednikiem przywiezionym w probówkach. Ich problem polega na tym że nie mają ani liczb ani środków by móc tego dokonać. Przynajmniej tak ja widzę tą kolonizacje.

Czy sugeruje że ludzie niczego się nie nauczyli? Wręcz przeciwnie, sugeruje że ludzie będą robić to co leży w ich naturze. To co sami zapisali w Biblii i opatrzyli bożym przykazem. Będą czynić sobie ,,Ziemie" poddaną. Sugeruje też, że na przestrzeni lat ludzie nauczyli się jak robić to naprawdę skutecznie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leon dnia Pią 1:24, 12 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rpgexodus.fora.pl Strona Główna -> Inari Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin