www.rpgexodus.fora.pl

Gary · Wysłany: Pon 14:38, 23 Mar 2015 Temat postu: Earth Messenger

Ludzkość opuściła ziemię. Nie zrobiła tego po raz pierwszy oraz nie zrobiła tego całkowicie, ale pierwszy raz na tak dużą skalę, rodzaj ludzki osiedlił się poza błękitnym niebem rodzimej planety. Całe to wydarzenie poza oczywistymi powodami, niosło ze sobą cały szereg przemian ideologicznych.

Jest takie miejsce które łączy ze sobą technologię i ideologię jak żadne inne. Orbitująca wokół Februsa stacja kosmiczna Earth messenger jest jednocześnie jedynym źródłem informacji z ojczystej planety jak i jej najwspanialszym pomnikiem.

Główny rdzeń stacji przyleciał na orbitę Februsiańską w jednym z pierwszych ziaren w raz za robopionierami, na długo przed tym zanim pojawili się tu ludzie. Wtedy też stacja-przekaźnik uległa pierwszej awarii i do czasu przybycia pierwszych ludzkich pionierów, wysyłała na Ziemię jedynie nieuporządkowane sygnały. Ludzkiej załodze udało się naprawić przekaźnik i dane z lat badań popłynęły znów uporządkowanym strumieniem na Ziemię. Już wtedy jednak okazało się, że taki sposób przesyłania danych jest mało efektywny ze względu na duże opóźnienia w odbiorze.

Gdy Unijne Ziarna zaczęły opadać na Zatokę Pionierów technicy rozbudowali prostego satelitę w coś co zaczynało już przypominać stację orbitalną, zmieniono również sposób przesyłania informacji dzięki nowej technologi tunelu Atterby'ego Van Gutsen'a. Dzięki temu zdolności komunikacyjne z domem znacznie się poprawiły co miało duże znaczenie dla morale kolonistów na planecie.

Kolejne zmiany na stacji zrównały się z przybyciem Paktowskiej floty kolonizacyjnej. W ramach porozumień międzynarodowych do stacji dołączono nowy moduł który znacznie poszerzał możliwość poszerzenia załogi na stacji, jej samowystarczalności oraz przeprowadzania badań na orbicie.

Ostatnie poprawki wykonali Inaryjscy inżynierowie w dniach gdy Zenit orbitował jeszcze nad Februusem szykując się do lądowania. Korporacyjne nowinki techniczne znacznie rozszerzyły pole badań stacji kosmicznej oraz usprawniły komunikację z Ziemią jak i samym Februssem. Earth Messenger stał się oficjalną międzynarodową stacją kosmiczną z mieszaną załogą i miał w przyszłości stać się pierwszym krokiem kolonistów w kosmos.

Tak się jednak nie stało...

Około 30 lat od lądowania Zenita kontakt z Ziemią urwał się. Na stacji nie zdiagnozowano żadnej awarii ani usterek, nie wykryto błędów w oprogramowaniu, wykluczono sabotaż lub fałszowanie danych, skanowanie spectrum tunelu wskazywało brak zakłóceń w przesyle danych. Ziemia milczała.

Spowodowało to całą serię polityczno-ekonomicznych konsekwencji w całej koloni. Rewolucje, powstania, kształtowanie się nowych rządów. W tych dniach ogłoszona została też tzw "niepodległość" kolonii Februusa wobec Ziemi.

Brak kontaktu z domem odbił się znacznie na sposobie myślenia wszystkich obywateli kolonii, pomimo tego iż wszyscy mieli świadomość, że nigdy tam nie powrócą. Bo po co? Po co mieliby wracać na zanieczyszczoną, przeludnioną i wyeksploatowaną planetę? A jednak coś w ludzkiej świadomości, nie pozwalało spać ludziom spokojnie. Wszyscy czuli się, jakby utracili coś na miarę domu.

Earth Messenger został opuszczony i milczy do dziś. Nowym władzom w mocarstwach niezbyt śpieszno do odnowienia kontaktów z ojczystą planetą. Unosi się teraz na orbicie niczym pomnik naszego dawnego domu, który utraciliśmy bezpowrotnie...