www.rpgexodus.fora.pl

kelmut

Zatoka Pionierów to miejsce, w okolicach którego lądowały pierwsze statki kolonizacyjne wszystkich trzech mocarstw. Jej wybrzeże oraz archipelag Strzępy są ścisłym centrum działalności ludzi na Februusie.

Zatokę wyróżnia przede wszystkim duża zmiana linii brzegowej między maksymalnym odpływem i maksymalnym przypływem. W czasie przypływu zatoka to ogromny akwen, oddzielony od oceanu archipelagiem skalistych wysp, nazwanych ze względu na swój wygląd Strzępami. Gdy woda podczas odpływu cofa się, Strzępy zamieniają się w półwysep, zatoka kurczy się natomiast do około czwartej, piątej części swojej powierzchni. Z morzem łączy ją wtedy jedna cieśnina.

Gary

Kawał porządnej roboty!! Układ ten daje dużo możliwości i jest zgodny z wcześniejszymi ustaleniami. dodatkowo jestem mocno zainteresowany szczegółami faz przypływu i odpływu. Jak często mają miejsce? ile trwają? Czy są zależne od księżyców Februusa?

Mógłbyś przybliżyć nam odpowiedzi na te pytania?

kelmut

Przypływy i odpływy na pewno muszą być zależne od aktywności Februusiańskich księżyców. Oba księżyce mogą mieć wpływ na skalę tego zjawiska. Myślę, że jeden mega-odpływ na dwa ziemskie miesiące to dobra częstotliwość. Taki odpływ trwałby, powiedzmy, około tygodnia, może dwóch tygodni, co daje wystarczająco dużo czasu na prowadzenie badań, wydobycia i innych działań na terenie pływowym. Czas ten jednocześnie jest na tyle krótki, że można się łatwo spóźnić z powrotem na ląd lub utknąć na kolejne dwa miesiące na małej, skalistej wysepce.

Oprócz miejsca lądowania Pioniera 01 na mapie zaznaczyłem dwa inne specjalne miejsca - wraki Paktowskich statków Doma-3 i Doma-6.

Doma-3 znajduje się na terenie okresowo suchym, większą część roku znajduje się jednak pod wodą. Wylądował w miarę bezpiecznie, jednak podczas odpływu. Kilka dni później, podczas przypływu, woda przerwała uszkodzony kadłub, zalewając większość statku i zamieniając go w cmentarzydko. Cudem ocalali uciekli, gdy tylko woda się cofnęła. Podczas odpływu można wybrać się na obrośnięty glonami wrak w poszukiwaniu części zamiennych, działających podzespołów itp. Zardzewiały, pełen trupów złom chętnie przyjmie nierozsądnych graczy, a być może podczas przypływu uwięzi ich w swoim rozszczelnionym przez katastrofę wnętrzu.

Doma-6 rozbił się w delcie Ranu i jest częściowo zatopiony w tamtejszych bagnach. Tam także znajdował się na tyle cenny ładunek, że warto zaryzykować wyprawę w te niebezpieczne rejony. Spowity mlecznobiałą mgłą (która w delcie Ranu jest zjawiskiem powszechnym) wrak stoi otworem nie tylko dla poszukiwaczy skarbów i wrażeń, ale także dla miejscowej fauny, co czyni go szczególnie atrakcyjnym dla mistrza gry i niebezpiecznym dla graczy miejscem. Osiadająca coraz bardziej w grząskim terenie kupa złomu, pełna zgniłych trupów oraż pożywiających się na nich padlinożercach, przyprawiona drogocennym ładunkiem to może być jedno z lepszych bagiennych dań serwowanych przez MG.

Maciek

Hamsko Kawał Smile

bardzo fajne i dające dużo możliwości.
Będzie jednak trzeba dobrze to wszystko wymyślić bo przypływy i odpływy na taką skale to nie przelewki a może właśnie i przelewki Very Happy

hehe .
Tyle milionów hektolitrów wody wdzierającej się w ląd, takie coś pozostawia straszne spustoszenie po sobie. Generalnie pomysł zajebiście mi się podoba ale skala działanie przypływów i odpływów jest przerażająca co jeszcze bardziej mi się podoba Very Happy

Jednakże technicznie może to być ciężkie ale do zrobienia, nie wiem czy dobrze sobie to wyobrażam, że ta woda wdziera się w ląd na przykładowo na 200 km, to musi to nakurwiać prawie jak tsunami,i w podobny sposób się cofać.
Tyle wody na takim obszarze przez taki czas musi nieść konsekwencje:
Woda wdziera się w ląd - zajmuje jej to ok. 6 dni chwila przestoju np:2 dni i następuje odpływ 6 dni -powrót do stanu poprzedniego.
Potem ok 2 miesiące przerwy i znowu to samo.
Woda podczas tego procesu głęboko wsiąka w glebę dodatkowo nierówność terenu powoduje powstanie setek jezior ( przynajmniej ja tak to widzę), mokradeł, bagien. Naturalne osuszanie takiego wielkiego terenu musi trwać. Większość miejsc się nie osusza chyba że będzie jakiś czynnik specjalny dla tego miejsca który to spowoduje.
A tak w ogóle to to będzie słona woda tak? To już w ogóle ta osadzająca się sól wyniszczy roślinność i zniszczy glebę. woda płynąca z taką prędkością w takim czasie będzie rozcierać skały.
Może tam istnieć w sumie jakaś roślinność która jest przystosowana do takiego zjawiska, ale nie wiem jaka.
Myślę że trzeba by to dobrze obkminić Smile

aby to fajnie działało Smile

kelmut

Co do powierzchni, jaka jest okresowo zalewana i dokładnego czasu trwania cyklu przypływ-odpływ musimy się jeszcze na pewno dogadać. Na pewno powinien być rozłożony w czasie przynajmniej na kilka-kilkanaście dni, inaczej, jak napisał Maciek, skutki będą zbliżone do naszego tsunami. Decydujący wpływ będzie mieć na pewno zachowanie się księżyców Februusa i trzeba te dwie kwestie obgadać jednosześnie.

Ważne jest to, że Zatoka Pionierów to zupełnie obcy i tajemniczy z ludzkiego punktu widzenia, a do tego bardzo bogaty w różne formy życia ekosystem. Żyją tu zwierzęta i rośliny, które są zmuszone albo migrować zgodnie z pływami albo dostosować się jednocześnie do życia pod wodą (lub na jej powierzchni) i na lądzie (właśnie bagna, mokradła, jeziora itp.). Do tego wszystkiego dochodzi słona woda - albo może wcale nie? Jeśli tak, wszystkie wodno-lądowe rośliny muszą dobrze się w niej rozwijać, co dla ludzi może być niepojęte. Jeśli nie, znaczy to, że Februusiańskie oceany nie są słone - też rzecz dziwna i niespotykana dla ludzi (a taki właśnie ma być Februus). Tak czy inaczej będzie dobrze - to ekosystem Februusa jak na razie najbardziej odmienny od wszystkich znanych graczom z Ziemi. Coś jak rajska rafa koralowa, która co pewien czas wynurza się spod wody, tworząc gęstą i wciąż tętniącą życiem puszczę.

Jakkolwiek więc nie rozwiążemy konkretnych problemów z Zatoką, dobrze zachować taki klimat przedziwnego terenu z nietypowymi formami życia.

PS. Mogą istnieć też zwierzęta lądowe, które podczas odpływu migrują na tereny takiej puszczy - na przykład bagienne "przyjemniaczki" z delty Ranu albo nawet jakiś szczep Polimorfów.

kelmut

Powolutku powstaje cyfrowa mapa Zatoki Pionierów...

Gary

Kibicuje całym sercem temu projektowi.

kelmut

Jeszcze trochę zostało do zrobienia, ale już to całkiem nieźle wygląda:

Przypływ

Odpływ

Gary

Słodko.. domyślam się że to kupa roboty ale przesłodko by było nanieść w przyszłości miasta i szlaki komunikacyjne Very Happy

Leon

Widząc te grafiki, przez chwile poczułem się astronom oglądający zdjęcia obcej planety. Dreszcz i myśl ,,Tam musi być życie”. Pierwszorzędna robota.
Mam też pewną sugestie. Może rejony okresowo zalewane powinny być w innym kolorze niż zielony (jakieś żółcie czy czerwienie, sam nie wiem). Wprowadziłoby to wyraźne rozgraniczenie między poszczególnymi ekosystemami i wyglądało naprawdę nieziemsko (możliwe, że nieziemsko głupio, nie mniej jestem ciekaw takiej osłony zatoki pionierów).

kelmut

Miasta i szlaki na pewno naniosę, ale dopiero jak skończę tereny naturalne. Spróbuję teź poeksperymentować z kolorami na terenach pływowych i wrzucę tu potem róźne wersje.

kelmut

Mapa fizyczna już na finiszu, zostały jakieś kosmetyczne zmiany i udziwnienie terenów pływowych, za co jeszcze się nie zabrałem. Zaraz później wezmę się za dodawanie miast, szlaków i wszelkich innych śladów po człowieku. Możemy się powoli zastanawiać, jakimi nazwami ochrzcić nienazwane krainy geograficzne, w jakich miejscach umieścić miasta (nazwy?), stolice (nazwy?), stacje (nazwy?), jak zakreślić strefy wpływów mocarstw, gdzie wpakujemy polimorfy oraz inne pomysły.

Wrzucam dwie wersje mapy po poprawkach:

Jeżeli coś kłuje w oczy, nie pasuje, wymaga zmiany albo jest jakiś inny problem, dajcie znać - postaram się poprawić.

Leon

Świetna robota. Delta Ranu wygląda genialnie. Jeżeli mógłbym o coś prosić, to jakaś skala, co by się zorientować jaki obszar zamieszkują ludzie (nie pamiętam jakie były nasze ustalenia w tej kwestii).

kelmut

Otóż co do skali, to musimy się jeszcze umówić. Szczerze mówiąc nie zastanawiałem się nad tym dokładnie, więc wszelkie propozycje są mile widziane. Ja wyobrażałem sobie ten obszar jako, powiedzmy, około połowy Europy.

Gary

grafika genialna nie moge się doczekać finalizacji tego inspirującego projektu!!!

Jeśli chodzi o odległości to podobnie jak kelmut widzę ten obszar jako większa połowę Europy.