www.rpgexodus.fora.pl

Smilodon

Nie pamiętam jaka jest obecna koncepcja rozwoju postaci, ale wymyśliłem pewne umiejętności specjalne dla Opiekunów. Zanim skomentujecie proszę poczekajcie, aż wrzucę proponowany prze ze mnie opis pochodzenia. (Prawdopodobnie jutro.) No dobra, wydaje mi się, że chcieiście zamiast cech specjalnych dawać punkty do Cech ciała lub ducha, ale ja na razie upieram się przy swoim, zwłaszcza, że już to wymyśliłem i zapisałem, a później mi się przypomniało. Jak mnie przegłosujecie, to si nie będę upierał, a temat zawszeda się usunąć. To, że wrzuciłem, nie zaszkodzi. Cool

Każda cecha wiąże się z chorobą psychiczną. Pewnymi przejawami schizofreni. Jeżeli postać przyjmuje leki, objawy ustępują, lecz zanika również cecha.

Pieśń Orfeusza - O Opiekunach i ich niezwykłych zdolnościach krążą legendy. Mówią, że Opiekun potrafi wejść do magazynu strzeżonego przez zmodyfikowane genetycznie psy, a bestie łaszą mu się do nóg. Ludzie zaklinają się, że widzieli jak Opiekun przechodzi przez las sieciarzy i uśmiecha się do tych wielkich pajęczaków. Że słyszeli o Opiekunie przechodzącym przez mokradła pełne dyń torfowych i żadna roślina nie wypuściła na niego swych toksyn. Słyszałem nawet historie o Opiekunie ktorysam przemierzył teren usiany kopcami termitów jednak te nie niepokoiły go w żaden sposób. Jakich to bzdur ludzie nie wymyślą...

Nawet najagresywniejsze stworzenia (w tym ludzie) wzbraniają się przed atakiem na Opiekuna z tą cechą. Zdaża się, że ten parasol ochronny rozciąga się na jego towarzyszy, jeśli Ci nie zachowują się agresywnie. W razie wątpliwości testuj haryzmę.

Choroba: Każdy napotkany akt agresji prowadzi do histerii, stanów lękowych, a w skrajnych wypadkach czasowej kattatoni. Objawy są proporcjonalne do ich przyczyny.

Wiem gdzie jestem - Słyszałem też inne bajki. Mówili mi kidyś o Opiekunie który w zupelnej ciemności omijał meble w obcych pomieszczeniach, nalewał sobie szklaneczke whisky i nie wlączając światła czekał na gospodarza. Albo pniesiony nieprzytomny do labiryntu, po ocuceniu bezbłędnie wskazał kierunki świata i skierował się prosto do wyjścia. Albo przewidywal kto zachwile wejdzie do pokoju, mimo dźwiękoszczelnych ścian... Mowią nawet, że potrafi policzyć wszystkie wszy na poktowskim żebraku znajdując się po drugiej stronie gór.

Opiekun z tą cechą ma jakby radar nie wpada na sprzęty których nie widzi, łatwo odnajduje drogę, wyczówa inne istoty w najbliższym otoczeniu. Z tymi wszami to oczywiście przesada. W razie wątpliwości testuj percepcje.

Choroba: Chalucynacje wzrokowe, słuchowe, dotykowe. Fakt, nigdy nie wpda na stoły, ale czasami omija nieistniejące krzesła. Wita się z ludźmi których nikt inny nie widzi. Szuka innych drzwi, bo te są zamurowane. Oczywiście zna diagnozy lekarzy, ale co oni mogą wiedzieć, nie widzieli tego co on.

Wzór - A tą legende słyszałeś? Do opiekuna podchodzi człowiek i otwiera usta, zani jednak zdążył coś powiedzieć, Opiekun rzekł "kłamiesz" po czym sam opowiedzial całą prawdę. Nic nie można przed nimi schować, bo zawsze wiedzą gdzie to jest ukryte. Poznajątwoje intencje patrząc Ci w oczy i wiedzą skąd nadejdą polimorfy choć wszyscy wiedzą, że wykryto je z przeciwnej strony. I nigdy się nie mylą. Legendy, wszystko legendy.

Opiekun z tą cechą rozpoznaje prawdę i kłamstwo, prawdziwe intencje, ukrytą rzecywistość. W razie wątpliwości testuj inteligencje.

Choroba: Ataki przypominają nieco autyzm. Opiekun może godzinami zapisywać trajektorie liści spadających z drzew, przyglkądać się płatką śniegu, krślić na piasku mandale. Dostrzega w tym wzory i prawdy ostateczne których nikt inny nie potrafi zrozumieć, a kiedy próbuje się odciągnąć go od tego zajęcia wpada w szał. Zdaża się też dość często, że tworzą sobie dziwne teorie spiskowe.

(przepraszam za literówki, ale na tym komputerze nie podkreśla mi błędów, a do tego klawiatura często nie "odbija" litery, bo przyciski ciężko chodzą Rolling Eyes

)

Leon · Wysłany: Pon 1:46, 25 Mar 2013 Temat postu:

Pomysł sam w sobie ciekawy, jednak nie widzę powodu dla którego opiekunowie mieliby wykształcić takie cechy. Zwłaszcza Pieść Orfeusza i Wzór opierające się w pewien sposób na zdolnościach społecznych wydają się trudne do wyćwiczenia kiedy przebywa się samotnie w kosmosie.
Opisana przez ciebie choroba jest naprawdę interesująca, żal z niej rezygnować. Moim zdaniem nie pasuje do opiekunów i należałby przenieść ją na inne pole. Powiązać z jakimś narkotykiem, czy nadużywaniem wirtualnej rzeczywistości.

Smilodon · Wysłany: Pon 15:14, 25 Mar 2013 Temat postu:

Trochę ewoluował pomysł. Nie miało to polegać na umiejętności społecznej, a wykształceniu pewnych cech nadnaturalnych, opiszę to dokładniej jak będę całego opiekuna opisywał.

Gary · Wysłany: Pon 17:07, 25 Mar 2013 Temat postu:

Panowie przypominam że zamysł odnośnie urodzenia uległ przekształceniu. Aktualnie pierwszym etapem tworzenia postaci będzie nie wybór miejsca urodzenia/ pochodzenia a tego dotyczyła kasta opiekunów, a pokolenie kolonistów.

Póki co nie ma jeszcze klarownej koncepcji w czym mógłby się klan opiekunów wyróżniać poza fabularnymi konsekwencjami.

Smilodon · Wysłany: Pon 17:13, 25 Mar 2013 Temat postu:

Gary, już wstępna koncepcja jest, a przekształcenia są płynne i nigdzie nie opisane. Opiekunów chcemy połączyć z psioniką. Dlatego ich cechy nie mają być społeczne, a nadnaturalne. Ale od kiedy to napisałem zmieniła się koncepcja trochę. Choroba z wzoru będzie być może podarowana androidom.

kelmut

Z psioniką bym się jeszcze nie rozpędzał, bo wiem, że mamy różne zdania na jej temat. Mi akurat zrobienie z Opiekunów niby-psioników się podoba, o ile dobrze się go opisze (moim zdaniem więcej mitów niż faktów jest tu mile widziane, także w ewentualnej mechanice psioniki - bardziej ciekawostka, niż umiejętność, raczej zabobon niż coś, czego można się nauczyć), ale postulowano też zupełną rezygnację z psioników w Exodusie. Kto jest za psioniką, a komu nie leży? A może psionika nie jako umka dla ludzi, a dla jakiegoś klanu Polimorfów?

Smilodon

U polimorfów to by mogło wpływanie na umysł być przez infradźwięki. Wiadomo że mogą one budzić strach.

Leon

Osobiście dałbym sobie spokój z psioniką. W podręczniku nawet słowem bym się nie zająkną na jej temat. Świat Februusa widzę jako absolutnie materialistyczny i pozbawiony zjawisk nadprzyrodzonych. Bo jeśli psionika to dlaczego nie lewitacja czy miotanie kulami ognia? Dla mnie to jeden …

Cesja wzoru na androidy to moim zdaniem dobry pomysł.

Smilodon

Leon mnie przekonałeś już podczas pobytu tutaj, olać Psionikę. Opiekunów można zrobić niestabilnych psychicznie, dziwnych i t.p. ale jednocześnie świetnych specjalistów i ważnych propagandowo, choć w Pakcie i Inari w inny sposób.
Polimorfy będą budzić niepokój czy strach przez infradźwięki (jak tylko sprawdzę jak to działa).
Wzór spada na androidy, lub podłączających się do sztucznej inteligencji.
Chorobę z pieśni Orfeusza też bym dał może jako efekt stosowania jakiś roślin miejscowych leczących. Szybko postawi Cię na nogi ale przez miesiąc sobie nawet w Duke Nukena nie pograsz.

Maciek

To ja już nie ogarniam, dużo było ustnych rozmów na ten temat ?

Smilodon

Kilka i raczej nigdy w kompletnym gronie Very Happy

Być może trzeba taką przeprowadzić, ale jak dla mnie to Leon ma jednak rację "Za dużo grzybów w jednym barszczu" będzie jak wrzucimy do Exodusu jeszcze psioników.