www.rpgexodus.fora.pl

Smilodon

Nie wstawaj, jedz spokojnie. Jeśli jeszcze nie zauważyłeś nikt tu nie salutuje i nie wstaje przed wyższym stopniem, jeśli masz dość czasu na salutowanie to wykorzystaj go na odpoczynek. Jeżeli masz dość siły by wstać od stołu to lepiej zachowaj ją na nieprzewidziane sytuacje. Nie zrozum mnie źle, szanujemy tego naszego niebieskiego ptaszka, ale są ważniejsze rzeczy niż to czy godło na hełmie błyszczy dumnie w słońcu, na przykład stan techniczny rzeczonego hełmu. To nie tak, że siadła nam dyscyplina. Każdy tutaj jest zdyscyplinowany lepiej nawet niż gdziekolwiek indziej. Ciężko o jednostkę gdzie swoje zadania i rozkazy wykonuje się tak starannie. Musimy uważać, nie dostaniemy wsparcia w trudnej sytuacji i nikt nie chroni nam tyłów. Każdy o tym wie. Nikt nie zaryzykuje braku dyscypliny, ale musztra nie jest nam potrzebna. I bez tego znamy swoje obowiązki oraz hierarchie. Jestem tu najwyższy stopniem, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy mieszać się w kolejność wart, czy zabezpieczenie prowiantu. Niech robią to Ci którzy znają się na tym najlepiej. Ufam tym ludziom.
Podaj mi piwo, proszę. Dziękuję. Tak, pijemy tu alkohol na co dzień, sami go warzymy, ale nie spotkasz nikogo pijanego. Gdyby ktoś się upił wyleciałby jeszcze tego samego dnia i poszedł pod sąd wojskowy. Jeśliby przeżył. Nie przeszkadza mi alkohol dopóki nie wpływa na ocenę sytuacji. A pomaga się zrelaksować. Ten który właśnie kończy piwo za pół godziny idzie na warte. Myślisz, że odważyłby się wypić nawet jeden łyk za dużo w takich warunkach? Facet jest z nami od pięciu lat. Wie na ile może sobie pozwolić. Wszyscy wiemy, inaczej byśmy nie przetrwali, a bez tej odrobiny luzu dawno byśmy wszyscy nadawali się w kaftan.
Obejrzałeś sobie obóz? W porządku. Zacznę od podstaw. Widziałeś kiedyś polimorfa? Na zdjęciach? Pierdolę, kogo oni tu przysyłają... Nie bierz tego do siebie, nie Twoja wina, że nie posłali Cię na jakąś placówkę kontaktową przed przylotem tutaj, ale te cholerne urzędasy mogłyby wysilić wyobraźnię.
Dobrze więc plan jest taki, za dnia chłopaki wdrażają cię w obowiązki i zasady działania placówki, przechodzić też będziesz testy praktyczne na każdym stanowisku. Zaczekaj, nie chcę nawet słyszeć, że już przeszedłeś testy kwalifikacyjne. Tam jest teoria, tutaj praktyka, ludzie którzy będą cię sprawdzać nie raz nie dwa uratowali nam dupy i wcale nie zawsze robiąc wszystko regulaminowo. Oni cię wypróbują, jeśli taki układ ci nie leży to możesz jutro wracać do cywilizacji. I nie bierz tego do siebie. Nie bierzesz? Świetnie, obiecujący początek. Więc za dnia będziesz się wdrażał a wieczorami będę Ci opowiadał o polimorfach. Pewnie już znasz większość rzeczy które powiem, ale nie zaszkodzi powtórzyć. Nie dowiesz się też tutaj wszystkiego. Po pierwsze nie wszystko wiemy, po drugie tego co wiemy jeśli wchodzić w szczegóły jest za dużo. Szczegóły wchłoniesz z czasem naturalnie. Dlaczego opowiadam, a nie daje ci ulotki do przeczytania? Już ja wiem jak ludzie czytają podręczniki, które nie są sformalizowanymi instrukcjami do wykucia. W ten sposób mam pewność, że nic nie przegapisz i na bieżąco możemy rozwijać wątpliwości.
Dzisiaj opowiem ci o wspólnych dla klanów podstawach fizjologii, jutro więcej o samym zmyśle słuchu i magnetyzmu, to całkiem solidny temat. Następnie o najważniejszych klanach ich cechach indywidualnych i hierarchii, to będzie problematyczne, ciągle odkrywamy nowe klany i boczne linie, a czasami obserwujemy coś obiecującego, a okazuje się, że nawet nie jest to z polimorfami daleko spokrewnione. Ich wygląd bywa bardzo mylący. Potem porozmawiamy o ich biotechnologii. Nie wiem czy na to wystarczy wieczór, to co potrafią zrobić z tutejszymi roślinami, grzybami i mikrobami to najniezwyklejsza rzecz pod tym słońcem. Żaden designer genetyczny Inari nie może się równać z ich szamanami. Na koniec o kulturze i zwyczajach. Tak ten temat jest najszerszy, a dla mnie – z racji wykształcenia – najciekawszy, ale też tutaj jest też najwięcej niewiadomych, domysłów, czy choćby uproszczeń, by przełożyć to na zrozumiały nam język. Więc cierpliwości. Zaczynamy. Tylko jeszcze pójdę po herbatę, jak mówię schnie mi w gardle. Siedź. Potrafię przynieść sobie herbatę. Jeśli otwierasz usta by powiedzieć, że to nie wypada to je zamknij. Pobędziesz z nami choćby pół roku to będziesz mógł mnie pouczać co wypada, a co nie.

(linia oddzielająca pierwotny post od dalszej jego części)

Od czego zacząć. Nie wiem jakie zdjęcia widziałeś i co myślisz o ich wyglądzie. Najlepiej od początku. Ziemska klasyfikacja nie pasuje w żaden sposób do życia na Februsie. Natomiast jeśli chodzi o miejscową klasyfikacje to jest ich kilkanaście konkurencyjnych i ciągle się zmieniają, już przestałem śledzić te informacje. Każdy ma swoją wizję. Więc klasyfikacje pominę. Z pewnością możemy powiedzieć tylko tyle, że należą do kręgowców.
Zaczniemy od głowy i będziemy przesówać się do ogona. Polimorfy posiadają widocznie wyodrębnioną głowę, z poziomymi szczękami i pseudorogowymi wyrostkami tworzącymi koronę u góry i obrożę u dołu. Wyrostki bywają różnych rozmiarów i są sensorami zmysłu magnetycznego. Więcej o tym jutro. Otwór gębowy znajduje się w połowie wysokości głowy, dolna i górna część czaszki tworzą odrębne części połączone stawami. Dzięki temu u większości klanów jest duży kąt otwarcia szczęki. Uzębienie bywa różne, jednak, zawsze jest wymieniane w razie zużycia na nowe i znamionuje drapieżnika, z możliwymi ustępstwami w stronę wszystkożercy. Zarówno górna jak i dolna część czaszki posiadają puszkę mózgową z odrębnymi mózgami. Górnym podzielonym na tercje i dolnym na półkule. Z racji tego, że nie udało się przebadać, żywego osobnika, słyszałeś na pewno że złapane popełniają samobójstwo smażąc sobie mózgi przez intensywnych infradźwięków do wewnątrz organizmu, nie wiemy na pewno która część mózgu za jakie funkcje jest odpowiedzialna, podejrzewam jednak, że potrójny, górny mózg, służy wyłącznie do odbioru, analizy i przetwarzania dźwięków oraz magnetyzmu, dolny zaś do poruszania się i tego co klasycznie rozumiemy jako myślenie. Opieram się na tym, że jeśli przestrzelisz polimorfowi dolną puszkę mózgową umiera natychmiast, jeśli górną może przez długi czas motać się w szale i na oślep. Oba mózgi są połączone gęstą siecią nerwową ze sobą i resztą ciała, o czym za chwilę.
U większości klanów głowa jest osadzona na wyraźnie wyodrębnionej szyi, jednak spotyka się i takie, gdzie szyja ukryta jest pod fałdami skóry przez co głowa wygląda jak przedłużenie tułowia. Podejrzewamy istnienie też co najmniej jednego klanu który nie posiada szyi, jednak by mieć pewność musimy przeprowadzić jeszcze sekcje egzemplarza, lub chociaż znacznie więcej obserwacji. Budowa i zakres ruchu szyi są bardzo zróżnicowane.
Nie nudzę cię? Dobra, pięć minut na papierosa, przetwórz to sobie przemyśl, ja pomyślę od czego zacząć korpus i lecimy dalej.
Widziałem, że palisz elektroniczne. Wiem, że to teraz modne w miastach, ale my tutaj tylko tytoń w różnych postaciach. Nie, nie przeszkadza mi to, tylko powiedz jutro kwatermistrzowi, żeby przy zamawianiu zapasów wziął ci kilka wkładów, chyba, że chcesz się przerzucić na naturalne.
Teraz korpus. Właściwie z wierzchu jest niewiele cech wspólnych, więcej ciekawostek w bebechach. Więc tak. Budowa korpusu podłużna. Na grzbiecie narząd zwany organkami Kubowicza. Tak, to ja jako pierwszy opisałem ten narząd, ale nie jest to teraz ważne. Organy mogą wyglądać bardzo różnie. Mieć stałą wielkość, lub być wysuwane z ciała. Więcej o nich jutro, przy dźwiękach i potem przy opisie poszczególnych klanów. Dzisiaj wystarczy Ci informacja, że mają one trzy funkcje. Służą oddychaniu, wydawaniu dźwięków, również tych używanych jako broń do ogłuszania, oraz mogą służyć do odbierania dźwięków. W przeciwieństwie do skóry która odbiera dźwięki całościowo organki mogą służyć jak mikrofon kierunkowy.
Idziemy dalej. Trzy pary kończyn. Pierwsza para jest zawsze chwytna, choć nie zawsze jest to jej najważniejsza funkcja. Ogólnie zakres budowy kończyn zaczyna się od przypominających sześcionogie gady, aż do takich przypominających małpie. Niektóre nigdy nie używają pierwszej pary do poruszania się, inne cały czas. Pewne klany środkową parę kończyn używają tylko do walki. Są też takie które poruszają się jak niedźwiedzie, czasami na wszystkich kończynach, czasami na tylnich. Nie spotkaliśmy jeszcze klanu który nie używałby ostatniej pary kończyn do poruszania się, ale nie możemy tego wykluczyć. Wyspecjalizowanie kończyn jest silnie zróżnicowane. Dotyczy to również pazurów którymi się kończą. W kończynach posiadają o jeden staw więcej niż ludzie, jednak jest on u większości klanów zrośnięty na sztywno, wyjątkiem są klany nadrzewne i pierwsza para kończyn szamanów.
Skóra na całym ciele jest gładka, nieowłosiona, pokryta niewielką ilością śluzu chroniącego przed promieniowaniem. Pozbawiona łusek czy narośli. Tak, domyślam się co widziałeś i o czym słyszałeś, jednak pancerze nie są ich cechą biologiczną. To już kwestia biotechnologii. O tym porozmawiamy kiedy indziej. Wracając do skóry, elastyczna, szybko się regeneruje, jedna na pięćset komórek skóry właściwej jest wyspecjalizowana w odczytywaniu zmian ciśnienia i otoczona komórkami wzmacniającymi rezonans. Tak, dobrze zrozumiałeś. Słyszą skórą. Nie wyłącznie, ale głównie.
No to zaglądamy pod skórę. Niezwykle wydajne mięśnie. Niestety nie wiemy czy jest to kwestia ich cech naturalnych, czy znów biotechnologia, podejrzewam, że obie po trochu. Mięśnie działają w dwóch trybach. Ekonomicznym, który zmniejsza ich wydajność, lub ekstremalnym, który korzysta z maksymalnej wydajności, lecz ciągłe działanie w tym trybie skończyłoby się szybkim zużyciem zapasów energii. Dotyczy to również serca i co za tym idzie cały układ krążenia jest odpowiednio przystosowany. Zmiana trybu pracy mięśni nie może dotyczyć pojedynczego mięśnia, czy nawet ich grupy, a zawsze całego organizmu, jednak może być ona wywoływana dobrowolnie. Nie zauważyliśmy by wiązała się z uderzeniami adrenaliny lub podobnych substancji.
I na koniec kręgosłup. Właściwie nazwa jest myląca. Ich kręgosłup nie posiada kręgów. Składa się z wiązek elastycznych, skręconych rurek w których znajdują się wiązki nerwowe. Niektóre biegną przez całe ciało, inne tylko do pewnego momentu, lub w pewnym momencie się zaczynają. Nie wszystkie też zawierają nerwy. Niektóre służą tylko wzmocnieniu konstrukcji. Zewnętrzna powierzchnia rurek nerwowych pokryta jest wypustkami do których mocowane są mięśnie. Wnętrze wypełnione płynem który przyspiesza przewodzenie impulsów nerwowych i pełni dodatkowo taką samą funkcję jak ludzki błędnik.
Resztę bebechów dzisiaj pominiemy. Poznasz je z czasem, a albo nie charakteryzują się niczym wyjątkowym, jak na organizm z obcej planety, albo nie jest to aż tak istotne bym musiał zaśmiecać ci dzisiaj uwagę. I tak dostała sporą porcję danych do przetrawienia.
Został ogon. Długość ogona w poznanych klanach waha się od połowy długości reszty ciała do podwojonej tej długości. Czasem masywny, gadzi, czasem chwytnie niemal małpi. W kilku przypadkach służy za dodatkową broń. W jednym za przynętę podczas polowania i w jednym do przesuwania za siebie ziemi podczas kopania tuneli. Tym które stają na tylnych kończynach pomaga zachować równowagę. Inaczej mówiąc tak jak przy kończynach. Niewiele konkretów.
Masz jakieś pytania? No to dobrze. Idź teraz do chłopaków, wypij piwo, czy co tam. Ja wracam do pracy. Gdzie się wybierasz? Kwatera ci nie ucieknie. Musisz poznać chłopaków tak czy inaczej więc zacznij od razu. Potraktuj to jak rozkaz. Nie piwo nie jest obowiązkowe, ale szczerze polecam. Do jutra. Cieszę się, że wziąłeś sobie do serca to co mówiłem o salutowaniu.

Smilodon

Wiem co sobie myślicie, to nie jest tak, że się zawziąłem i buduje napięcie, albo nie chce mi się określać szczegółów. Tekst płynie mi naturalnie, a chcę pisać całość od razu jak rozdział do podręcznika. Nie mogę jednak spędzać z tym okiem godzin przed komputerem. Jutro edytuje powyższy post dopisując brakujące informację i jeśli nie stanie nic na przeszkodzie (znowu - nie zgadniecie ile osób ma nagle pilną sprawę jak siadam do pisania, fatum jakieś) dopiszę wieczór trzeci. Spokojnie kolejne wieczory nie będą miały aż tak długich wstępów, a będzie więcej meritum.
Jak zauważyliście przy okazji tworzę ciekawą jednostkę Unii. Po opisaniu głównych tematów dotyczących polimorwów w przybliżeniu opiszę trochę bardziej technicznie tą jednostkę i poproszę być może o kilka subforów w tym miejscu. Na pewno warto zrobić subfora w polimorfach: klany; biotechnologia. Bo roślin i zabiegów jak i klanów będzie dużo i po co mają się mieszać z innymi postami.

Maciek

Akcja się rozwija. Co nam pokaże następny dzień ? . Kiedy nasz bohater spotka polimorfa? Jesteś ciekawy kiedy się odezwie ?. Czytaj następny odcinek już jutro na Forum adres www.rpgexodus.fora.pl . Nie lękaj się wchodź i sprawdzaj czy już jest Twisted Evil

P.S Jest coraz cieplej Smile

czekam na kolejny kawałek

Smilodon

A jeśli chodzi o meritum, to dzisiaj przynajmniej macie informację jakie rzeczy i w jakiej kolejności chcę poruszyć.
Miłoby było również gdyby jutro lub pojutrze ktoś mnie odwiedził i porozmawiał o narządzie "słuchu" polimorfów. Miałem pomysł, ale ostatnio poddaliście go w wątpliwość u Maćka i nie chciałbym żeby okazało się, że teraz idę w zupełnie zła stronę, a siedzenie w domu i enty raz rozmyślanie może doprowadzić do oderwania się od rzeczywistości.

Gary

Opisz swój pomysł Pawle tak jak go widzisz, nie przejmuj się zasadnością i teoriami naukowymi, wszystko da się później wygładzić i wyprostować ale trzeba mieć podstawę. No i kończ wreszcie z tą grą wstępną bo się jeszcze kochanka utopi i nici z sexu.

Smilodon

Przecież, żem napisał, że kończę. A skoro, miałem pisać o polimorfach, to lepiej to napisać od razu tak jak chcę by wyglądało. Poza tym w formie opowieści lepiej mi się pisze, choć trwa dłużej. Powtarzam. Dziś już będą konkrety, więc karne dni mi się dwa naliczają, za niedziele i wczoraj. Miało być w niedziele początek o polimorfach, ale nie było. Był tylko wstęp, ale samego tematu moich pieszczoszków nie ruszyłem bezpośrednio. Teraz się zacznie.

Maciek

Tylko spokój nas uratuje Smile

Take it easy :>

kelmut

Mi tam się podoba, mimo, że wciąż niczego się nie dowiedziałem. Wyobraźnia pracuje, fajnie budowany nastrój, z niecierpliwością wyczekuję kolejnych wieczornych pogadanek o Polimorfach:) Jak tak dalej pójdzie, to kawał podrecznika w ten sposób napiszesz, albo jakieś intro-opowiadanie.

Smilodon

Post edytowany i teraz już kompletny według mojego zamysłu. Trzeciego wieczoru dzisiaj nie wrzucę. Najwcześniej jutro.
I już kawałek tortu zwanego polimorfami mamy. Samą podstawę, ale jednak, więc dalszych kar nie będę sobie naliczał. B)
Miłego czytania. Z komentarzami i pytaniami nie musicie czekać na resztę, chyba że dotyczą typowo tego co zapowiedziane jest na ciąg dalszy opowiadania.

Gary

Ja mam setki pytań odnośnie kultury i zwyczajów ale poczekam aż opiszesz je we właściwym czasie i wtedy się do tego odniosę.

Leon

Jak dla mnie to opis polimorfów w zaprezentowanej przez Pawła formie mógłby trafić prosto do podręcznika. Bardzo dobrze to się czyta. Pierwszorzędna robota. Mam tylko jedno drobne zastrzeżenie, chyba ciężko zaliczyć polimorfy do kręgowców skoro ich kręgosłup nie składa się z kręgów (btw pomysł z wiązką skręconych rurek jest naprawdę ciekawy).

Smilodon

Kręgowce w definicji to zwierzęta posiadające liniowy szkielet wewnętrzny. Więc intuicyjnie się tam zaliczają.
A kręgosłup wiązkowy może być dość powszechny na Februsie.