www.rpgexodus.fora.pl

Mathomatos

Kult Akatasza

„ ….myślisz o Arabii, myślisz o piekle słońca, o milionach rozpalonych iskier, zdolnych do przemieszczania się w niezliczonych odległościach przy jednym westchnieniu wiatru, czujesz… strach przed gehenną… respekt przed żarem pustyni… lecz głupcem jest ten, kto marzy o Arabskiej nocy. Przez tysiące lat, skazany na banicje przez nosicieli obcych bogów, błąkałem się po nieprzeniknionych piaskach, czołgając się od jednego wzgórza do drugiego, drętwymi kończynami, niczym żebrak życia wydrapywałem swoje istnienie… chłód zapomnienia, noc pustyni gasił mój gniew, ten rozpalający się wiecznie ogień mego istnienia, cierpienie… lecz nie zna świat mrozu, zdolnego na zawsze uciszyć symfonie ognia… i gdy poczuje choć jeden, kłamstwa dzieci innych, z najdalszej podróży powrócę ja, a imię moje szeptać będą z lękiem…Akatasz….” – fragment Księgi Powrotu.

Na państwa Arabskie opadł kurz. Żyjące w raju ropy nie zauważyły kiedy świat poszedł dalej, zostawiając je w ich iluzji wiecznego bogactwa. Kiedy na ich społeczeństwa nadciągnął cień narastających problemów ludzkości, było już za późno żeby słabe rządy Szejków odwróciły karty historii. Ludzie zostali sami ze swoimi dramatami, biedą, głodem i śmiercią najbliższych… Szukając pomocy w modlitwach szybko poczęli postrzegać znane im religie jako fikcje, oszustwo. Kolosy na glinianych nogach chyliły się ku upadkowi. W tej ponurej godzinie pojawiło się słowo. Początkowo powtarzane w ciemnych zaułkach, slumsach i więzieniach…powoli jednak cichy szept zaczął pojawiać się na ustach coraz większej liczy mieszkańców Arabskich miast…Akatasz… Demon nienawiści i złości powrócił. Tak przynajmniej niesie wieść. Nie wiadomo gdzie jest źródło nowego kultu ani kto tak naprawdę do niego należy. Oficjalnie niewielu się nie przyznaje, jednak ludzie mówiący o nim głośno znikają w niewyjaśnionych okolicznościach zaś pamięć o nich szybko zanika. Na czele kultu stoi mężczyzna o imieniu Fobius chociaż jego istnienie jest okryte tajemnicą, nikt go nie widział i równie dobrze może być mitem stworzonym przez grupę rządzącą nową religią. Kult (a wraz z nim Księga Powrotu, będąca źródłem idei Akatasza) bardzo szybko znalazł drogę na Februus. Wśród kolonistów przewijają się ludzie, którzy na ciele mają wytatuowanego charakterystycznego, czarnego pająka, łudząco przypominającego sylwetkę gatunku Faraon… Tajemnica, którą okryty jest cały kult powoduje, że słowo Akatasz, powoli staje się synonimem zła i śmierci… podobno kultyści Akatasza opanowali hodowlę faraonów… podobno zabijają jadem tych straszliwych insektów… podobno Fobius przyjmował dawki tej neurotoksyny i stał się na nią odporny… podobno przybył na Februss…podobno, bo tak naprawdę nikt go nigdy nie widział…

To taki pomysł na urozmaicenie rozgrywki. Do tego myślę, że Księga powrotu pojawiałaby się w czasie gry w wersji krótkich fragmentów, w charakterze przypowieści w stylu mitologiczno-biblijnym, które można by stworzyć lecz nigdy ich nie kończąc. Zabieg okrycia tajemnicą kultu pozwoliłby na duże pole do popisu dla prowadzącego, który mógłby dowolnie korzystać z kultu, nadając mu wymyślony kierunek i rolę w jego rozgrywce lub zrezygnować z niego pozostawiając go jako nic nieznaczącą historię dla dzieci. Akatasz to „autentyczny” demon zła i nienawiści rodem z mitologii Irańskiej.

Gary

Bardzo ciekawa koncepcja, dająca dużo możliwości interpretacji i wykorzystania na sesjach. Taki tajemny, zły kult może być inspiracją na niejedną sesje pełna intryg i znikających obywateli. Dodatkowo poszerza nam perspektywę społeczną o klejonych tych złych do których będzie można strzelać Very Happy

Leon

Podoba mi się ta koncepcja. Nie wiem koleżanko, na ile wgłębiłaś się w tworzony przez nas świat, ale jak dla mnie trafiłaś w punkt. Wydaje się, że nikt nie miał pomysłu na Ligę Arabską, dlatego tym bardziej ciesze się, że podniosłaś rękawice Wink

.
Mam tez pytanie, czy kult ten jest w jakiś sposób związany z islamem, oparty na jakiejś arabskiej demonologi, czy może jest czymś zupełnie nowym do czego nie istnieje odniesienie w XX wieku?

Mathomatos

Leon, nie wiem na co liczysz ale to ja ....Kostek Very Happy

Co do pytania o kult to czy sam w sobie jako osobna "jednostka wyznaniowa" to wątpię żeby istniał. Natomiast demon Akatasz to autentyczny demon z mitologi irańskiej okresu przed islamskiego.

Leon

Mea Culpa. Byłem przekonany, że jesteś Martą.

Dalej uważam, że to ciekawa koncepcja.

kelmut

na początku wydawało mi się, że to trochę zbyt kontrowersyjne, by z i tak już sponiewieranych i zapomnianych Arabów uczynić dodatkowo wyznawców kultu zła. Po ponownym przeczytaniu i przemyśleniu zmieniam zdanie. Uważam, że to wyznanie może być bardzo ciekawym urozmaiceniem.

Maciek · Wysłany: Sob 23:34, 30 Mar 2013 Temat postu:

Prince of presja - Rise of Akatasz Razz

hehe. Generalnie spoko. Po przeczytaniu w głowie miałem od razu arabskich agentów "śpiochów", którzy przylecieli na Februus z wewnętrzną misją zniszczenia nowego świata, wymierzenia kary światu. Czekaja oni albowiem na znak Akatasza, który będzie sygnałem do Dżihadu. Atak obudzonych cichociemnych będzie Srogii i bolesny zanim ktoś sie kapnie, że w każdej z nacji są zdrajcy ( lekarze, prawnicy, naukowcy, żołnierze, żebracy, farmerzy, zwykli szarzy ludzie czekający na znak przebudzenia Razz

) na rzecz poronionej ideii wszystko będzie płonąć w ogniu Akatasza... (Co Allah zlamił na ziemi Akatasz naprawi na Februusi:D) Razz

Nie jest to zły pomysł taki kult aczkolwiek jest to straszny pocisk dla nich... nie wiem co myśleć