 |
www.rpgexodus.fora.pl Forum wymiany myśli twórców gry RPG Exodus.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leon
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:16, 14 Paź 2013 Temat postu: Inari, podejście pierwsze |
|
|
Panowie, przedstawiam wam pierwszy zgrubny zarys, który pozwoli nam zajrzeć w tryby naszej umiłowanej korporacji oraz rzuci trochę światła na frakcję mające decydujący wpływ na jej działania. Zaczynając od początku. Inari jest spółką akcyjną, każdy z nas to wie, ale nigdzie nie zostało to zapisane (tak przypuszczam). Co za tym idzie, przyszłość korporacji oraz jej cele (oczywiście poza podstawowym celem każdej korpo, czyli zarabianiem mamony) są określane przez jej akcjonariuszy. Decyzje taki jak budowa nowej bazy czy odwołanie dotychczasowego prezesa, wymagają zgody posiadaczy powyżej 50 % akcji spółki (nie mylić ze zgodą >50% akcjonariuszy, ten system nie ma nic wspólnego z demokracją). Co więcej mogą zostać podjęte w dowolnym momencie, starczy że taka wolę wyrażą posiadacze >50% akcji spółki. Na pierwszy rzut oka nie sprzyja to stabilnemu rozwojowi i rzeczywiście od pewnego momentu zasada ta zacznie stanowić poważny problem. Jednak o tym później. Jak wejść w posiadanie akcji spółki? Nic prostszego, wystarczy je kupić. Można odkupić je od osoby fizycznej lub firmy zajmującej się obrotem akcji. Można nabyć je od samej Inari, kiedy ta zdecyduje się na emisję nowych akcji wskutek wzrostu wartości spółki (nowe akcje są wypuszczane na rynek zazwyczaj co roku, tak oznacza to że Inari z roku na rok jest warta coraz więcej). Do czego upoważnia cię posiadanie akcji? Masz prawo głosu, w państwach, w których korporacja rozrosła się na tyle, że jest w stanie wpływać na literę prawa (np. legalizacja narkotyków w krajach ameryki południowej i Japonii). Głos ten znaczy dużo więcej, niż ledwo słyszalny szmer wydobywający się z ust prawowitych obywateli. A byłbym zapomniał, posiadacze akcji (i ich najbliższa rodzina) mają dostęp do dużo lepszej opieki medycznej i darmowej edukacji. Po tym wprowadzeniu, pora pokrótce opisać ważniejszych graczy. Nie zdziwcie się, że opis został podzielony na dwie części.
Akcjonariusze
Ziemia
Ród Anzai – Ród z którego wywodził się założyciel Inari, Kobe Anzai. Przedstawiciele tej rodziny od lat przewodzą korporacji. Posiadanie nazwiska Anzai to wielki zaszczyt i przywilej, zasługuje się na niego nie tylko z racji urodzenia. Każdy przedstawiciel tej rodziny jest gruntownie przygotowywany do znaczącej roli, jaką przyjdzie mu odegrać w dorosłym życiu. Niejednokrotnie zdarzało się, że latorośle które nie sprostały oczekiwaniom, były wydziedziczane z rodziny i zostawione same sobie. Naczelnym celem rodu Anzai jest dbanie o to by dzieło ich wielkiego przodka przetrwało przez wieki.
Posiadane akcje 26%.
Koncern Conde-Paz – Pochodzący z Ameryki Południowej koncern wyrosły z dwóch zwalczających się karteli narkotykowych. W pewnym momencie panowie Oscar Conde i Carlos Paz doszli do wniosku, że wyniszczająca wojna sieje spustoszenie w ich portfelach, a jej dalsza kontynuacja może zakończyć się interwencją sił zewnętrznych. Podobno w roli głosu rozsądku wystąpił Ichiro Anzai, uzbrojony w stenopisy z posiedzeń amerykańskiej komisji do spraw zwalczania narkotyków. Panowie Conode i Paz na pewien czas przycichli, swoją energię skupiając na budowie koncernu medialnego. Po dziesięciu latach ciężkiej pracy większość hiszpańskojęzycznych mieszkańców Ameryki Południowej uważało, że legalizacja narkotyków jest jedynym sposobem na zakończenie trawiących kontynent wojen karteli narkotykowych. Tak też się stało. Dzięki olbrzymim łapówką, wsparciu Inari, a także przy użyciu starych sprawdzonych metod, panowie Paz i Conde wycieli w pień konkurencję, stając się baronami branży ,,rozrywkowej”.
Posiadane akcje 7%
Unia – Oczy was nie mylą. Unia, jeden z największych konkurentów Inari jest jednocześnie współwłaścicielem korporacji. Kiedy Inari urosła na tyle, że nie sposób było jej dłużej ignorować, rządy krajów europejskich i USA, podjęły próbę przejęcia kontroli nad korporacją. Interwencja zachodnich gospodarek okazała się spóźniona i jedynie przyspieszyła wzrost korporacji, która w tamtym czasie zaczęła sprowadzać pierwsze surowce z pasu planetoid. Setki miliardów dolarów wydane na akcje spółki, spowodowały dziury w budżetach wielu europejskich nacji co wiązało się z szybki upłynnieniem akcji. Jednak Unia nie wycofała się całkowicie z przyjętej przez siebie strategi. Część akcji pozostała własnością Unii, dając jej wgląd w działanie korporacji oraz wpływ na podejmowane przez nią decyzje.
Posiadane akcje 6%.
Pannarodowy Ruch Ludowy – Pamiętacie pomysł Unii by kupić Inari? Unia nie była ostatnią której przyświecała taka idea. Pannarodowy Ruch Ludowy jest komunistyczną organizacją mającą na celu zdobycie pakietu kontrolnego spółki i przekształcenie jej we własność wszystkich ludzi zamieszkujących tereny: Ameryki Południowej, Australii i Japonii. W tym celu Ruch organizuje zbiórki wśród biedoty, przyjmuje darowizny od darczyńców (zadziwiająca ilość pieniędzy płynie z Paktu) oraz zarabia pieniądze dzięki prowadzonym przez siebie przedsiębiorstwom. Tyle o oficjalnych źródłach przychodu Ruchu. Według niepotwierdzonych plotek Pannarodowy Ruch Ludowy w celu podreperowania swojego budżetu zajmuje się także wymuszaniem haraczy oraz porwaniami w celu zdobycia okupu.
Posiadane akcje 6%.
Ród Usami – Stworzenie potężnej korporacji jaką jest Inari nie było dziełem jednego człowieka. I chociaż w historię korporacji złotymi zgłoskami jest wpisane imię Kobe Anzaia, to nie można zapominać o człowieku, który zawsze podtrzymywał drabinę kiedy Kobe piął się na szczyt, Hiroko Usami wieloletni współpracowniku Kobe. Anzai był wizjonerem, który na zawsze zmienił przemysł wydobywczy, jednak to dzięki Hiroko wizje te mogły się ziścić. Hiroko zawsze twardo stąpał po ziemi, mimo że nie był tak błyskotliwy jak Kobe, posiadał nieoceniony dar, głowę do liczb. To właśnie dzięki jego skrupulatnym wyliczeniom każde przedsięwzięcie raczkującej spółki zwracało się z nawiązką. Zdaje się, że cecha ta jest dziedziczna. Członkowie rodu Usami nadzwyczaj często zajmują się finansami korporacji. Sama rodzina do biednych też nie należy.
Posiadane akcje 5%.
Wschodzące Słońce – Ugrupowanie japońskich nacjonalistów, którzy dążą do odtworzenia Cesarstwa Japonii. Ugrupowanie cieszy się sporą popularnością w samej Japonii. Co nie powinno nikogo dziwić, poza jej granicami sprawy mają się zupełnie inaczej. W sferze finansowych zainteresowań Wschodzącego Słońca znajdują się głównie fabryki produkujące broń oraz firmy ochroniarski. Skrajne poglądy oraz agresywna retoryka, powodują że wschodzące słońce jest pariasem pośród innych akcjonariuszy.
Posiadane akcje 4%.
Australijski konglomerat górniczo-hutniczy – Spółka powołana w celu ochrony australijskiego przemysłu oraz podniesienia jego konkurencyjności na rynku wewnętrznym Inari, a także na rynku międzynarodowym. Australia, która jako jedyny kraj należący do porozumienia panpacyficznego zachowała względną autonomię, postanowiła znacjonalizować wszystkie huty i kopalnie znajdujące się na terenie objętym jej jurysdykcją. Dzięki temu udało jej się utrzymać gospodarczą niezależność oraz ochronić swoją bazę surowcową przed zakusami Inari. Ponadto pieniądze zarobione przez konglomerat rząd Australii przeznaczył na kupno akcji korporacji, aby mieć wpływ na jej dalszy rozwój.
Posiadane akcje 4%.
Bagno – Czyli cała reszta akcjonariuszy, od zwykłych zjadaczy chleba przez lata ciułających na pojedyncza akcje spółki, po potężne piramidy finansowe zarządzające milionami akcji. To właśnie ono stanowi o potężnym sukcesie Inari. To właśnie dzięki powszechności swoich akcji Inari osiągnęła taki niebywały sukces. Akcję posiada ponad 60% ludzi zamieszkujących obszar porozumienia panpacyficznego. Akcja to nie tylko prawo głosu. Akcja to także dostęp do świadczeń medycznych, czy podstawowej edukacji. Akcje są dziedziczne. Większość pracowników korporacji dostaje akcje za wysługę lat. W ten sposób rodzina Anzai kupiła sobie nie tylko lojalność swoich pracowników, ale także spokój. Niewiele osób sprzedaje swoje akcje, ze względu na pakiet świadczeń socjalnych jaki wiąże się z ich posiadaniem. W dużej mierze chroni to korporacje przed wrogim przejęciem. Rozproszenie tak dużej liczby akcji na ponad 500 milionów osób, ma jeszcze jedną zasadniczą zaletę. Pamiętacie o zasadzie w myśl której >50% akcjonariuszy może w dowolnym momencie podjąć istotną dla istnienia korporacji decyzję. Dzięki bagnu, zasadę tą można uznać za martwą. Nie ma możliwości aby tak dużą liczba akcjonariuszy była w stanie przeprowadzić jakąkolwiek skoordynowaną akcję. Niemoc decyzyjna bagna jest skwapliwie wykorzystywana przez rodzinę Anzai, która od dziesięcioleci uchodzi za rzecznika mas pracujących, chroniącego jednostkowych akcjonariuszy i pomniejsze firmy przed zakusami innych wielkich graczy. Pannarodowy Ruch Ludowy teoretycznie powinien cieszyć się nie mniejszy poparciem, jednak niektóre postulaty tej frakcji (np. zrównanie płac we wszystkich zawodach) oraz szemrana reputacja powodują, że wielu jednostkowych akcjonariuszy nieufnie patrzy na tą organizacje.
Posiadane akcje 42%
Februus - Beczka Prochu
Do pewnego czasu układ sił februusjaniskiego Inari kropka w kropkę przypominał to co się działo na Ziemi. Jednak w pół roku po zerwaniu kontaktu z ziemią, na Februusie doszło do przewrotu zorganizowanego przez Wschodzące Słońce, ród Usami i koncern Conde-Paz. Pretekstem do przewrotu było sprawozdanie finansowe, przygotowane przez Aiko Usami. W sprawozdaniu tym główna księgowa februusjaniskiego Inari uznała, że z powodu brak kontaktu z Ziemią, wartość spółki powinna zostać zredukowana jedynie do tego co znajduje się na planecie. Z nową wyceną, wiązało się też redystrybucja akcji, tak żeby odpowiadały one rzeczywistemu stanowi posiadania poszczególnych akcjonariuszy. Nowy układ sił prezentuje się następująco.
Wschodzące Słońce – 27%. Inwestycje w przemysł zbrojeniowy były strzałem w dziesiątkę. Broń i żołdacy do wynajęcia okazali się najważniejszą gałęzią gospodarki w nowo powstałe koloni. Sama organizacja musiała jednak zmienić swoją ekstremistyczną retorykę. Obecnie Wschodzące Słońce stara się propagować japońską kulturę i wartości, nie tylko u rodowitych Japończyków ale także wśród innych nacji które przyleciały Zenitem. Nikt już nie mówi o odtworzeniu Cesarstwa Japonii. W przekazie Wschodzącego Słońca królują terminy jedność i harmonia. O ile widać wyraźnie odprężenie w polityce wewnętrznej, od czasu nowego rozdania Inari stała się dużo agresywniejsza względem Paktu. Także jej relacje z Unią kiedyś wyglądały lepiej.
Ród Usami – 20%. Aiko Usami trzyma finanse korporacji w żelaznym uścisku. Wschodzące Słońce może posiadać największy pakiet akcji, ale każda dobrze zorientowana osoba wie, kto tak naprawdę nadaje ton w Inari. Rodzina Usami od pokoleń związana z instytucjami finansowymi dalej kultywuje tą tradycję. Jednak niech nie zdziwi się ten kto odkryje, że panna Aiko jest właścicielką kilku nowoczesnych laboratoriów czy hurtowni spożywczych. Dywersyfikacja kapitału panowie!
Koncern Conde-Paz – 15%. Imperium rozrywki ma się dobrze. Finansowa zawierucha spowodowała, że lekko zyskało na znaczeniu. Początkowo szło za rękę ze Wschodzącym Słońcem i rodziną Usami. Jednak według najnowszych plotek między wywrotowcami, którzy odsunęli od władzy rodzinę Anzai doszło do rozłamu. Tworzenie własnych agencji ochrony i milionowe kontakty na broń z paktem zdają się te plotki potwierdzać. Najwyraźniej potomkowie baronów narkotykowych nie zapomnieli jak się robi historię.
Rodzina Anzai – 8%. Smutna wiadomość jest taka, że na Februusie Inari nie jest największą potęgą wydobywczą. Góry Graniczne zajęte przez Pakt okazały się doskonałą bazą surowcową dla całej planety. Podkopało to pozycję rodu Anzai. Odpowiedź w postaci intensyfikacji wydobycia z dna morskiego, miała nadejść wraz z kolejnymi transportami z Ziemi. Rzeczywistość jednak okazała się inna.
Takeda Anzai w dalszym ciągu pełni rolę prezesa korporacji. W wyniku przewrotu nie stracił swojej funkcji. Jednak jego rola uległa marginalizacji. Złośliwi twierdzą, że obecnie jest jedynie twarzą korporacji, że swoim uśmiechem pieczętuje decyzje biznesowych oponentów. Faktycznie tak jest, ale Takeda nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Unia – 6%. Wyliczeń panny Aiko w Unii nikt by nie nazwał pomyślnymi. Według jej raportu inwestycje Unii w februusjańską gałąź Inari wynosiły niewiele ponad 1% wartości spółki. Oczywiście rząd Unii nie mógł przystać na takie rozwiązanie. Problem rozwiązano droga dyplomatyczną. Unia wysłała swoich dyplomatów do Paktu. Kilka dni później Aiko Usami osobiście pofatygowała się do stolicy Unii, aby zapewnić tamtejszy rząd, że wszystko zostaje po staremu.
Australijski konglomerat górniczo-hutniczy – 4%. Sprawy miały się podobnie jak z Unią. Australijczykom nie spodobało się wygląd nowego tortu, czuli że ich orżnięto (0,3%). Ogłosili więc secesję i zaczęli szukać szczęścia na pograniczu. Przywrócenie 4% konglomeratowi złagodziło napiętą sytuację, ale nie naprawiło wszystkich wyrządzonych szkód. Części kolonistów pomysł z secesja spodobał się na tyle, że postanowili zostać na pograniczu i powołać do życia państwo zwane Nową Australią. Oczywiście żadna z liczących się sił politycznych nie uznała podmiotowości tego tworu.
Pannarodowy Ruch Ludowy – Zdelegalizowany. Ruch został uznany za organizacje przestępczą i pozbawiony wszystkich akcji. Zepchnięci do podziemia komuniści zdecydowali się podjąć walkę zbrojną. Mimo że pozbawiony prawa głosu, Ruch cieszy się niespotykana wcześniej popularnością wśród biedoty i klasy średniej. Jest też bardziej aktywny niż kiedykolwiek w swojej historii. Oczywiście owa aktywność została doskonale zagospodarowana przez propagandę Wschodzącego Słońca i jest jednym z pretekstów do rozbudowy siły porządkowych w Inari.
Bagno – 21%. W dalszym ciągu pozostaje bezwładna masą akcjonariuszy, która sama z siebie nie jest w stanie podjąć żadnej inicjatywy. Jednak spadek jej znaczenia doprowadził do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Obecnie kilka frakcji może przeprowadzić zorganizowana akcję i w jednej chwili zmienić oblicze korporacji (rzecz nie do pomyślenia na Ziemi). Stąd też przy nazwie Februus zamieściłem podtytuł ,,Beczka Prochu”.
Panowie to był zgrubny zarys Inari. Oczywiście liczę na wasze sugestie i pytania, bo przyznam że niektóre rzeczy nawet i u mnie budzą pewne wątpliwości i wymagają głębszych przemyśleń. Chłopaki liczę na wasz odzew.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leon dnia Czw 22:17, 17 Paź 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:07, 27 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co mam powiedzieć Kawał ciężkiej harówki
Zamysł ciekawy i intrygujący.
To co chciałbym podnieść to tak na pierwszy rzut oka :
1. Inari nie jest największa potęga wydobywczą - do powyższego opisu i historii pasuje, jednak do naszych ustaleń już troszkę mniej. Zostawiłbym jednak w tej roli Inari.
2. Motyw z państwem Nowa Australia jakoś mi nie leży, choć niby nie został uznany przez frakcje. W ogóle bym nie tworzył takiego tworu, nawet nie uznawanego. Nie psuje mi to troszkę do klimatu.
3. Motyw z Akcjonariuszami ich nazwami i ogólnie cały zamysł mi się podoba. Szczególnie ten z Unią, chciałbym żeby ten punkt został bardziej rozwinięty, żeby określić dobrze relacje pomiędzy frakcjami.
4. Pannarodowy Ruch Ludowy - komunistyczna siatka terrorystyczna, tak to troszkę odebrałem. Sam zamysł, aby coś o takim charakterze istniało wydaje się fajny. Jednakże choć pisałem, że nazwy spoko to w tym jednym miejscu mam jednak wątpliwość. Taką organizację nazwałbym jakoś krótko i stworzyłbym może z tego jakąś mafię, coś ala yakuza walcząca dla dobra obywateli. Nie używał bym wyrazów Ludowy.
To tak na na razie mam takie spostrzeżenia Pozdro dla emigracji Wracajcie szybko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leon
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:01, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
1. Widać nie jestem do końca świadomy naszych ustaleń. Która frakcja nosi zaszczytne miano największej potęgi wydobywczej? Muszę też nadmienić, że według mnie Inari była/jest ową potęgą na Ziemi. Oczywistym jest, że na Februsie najwięcej minerałów wydobywa Pakt.
2. Możesz mieć rację, bo Nową Australię powołałem do życia bez większego zastanowienia na potrzeby bieżącego opisu. W zamyśle ma to być część pogranicza, która uważa się za niezależną frakcję. Oczywiście dla całej reszty jest to dalej pogranicze. Wydaje mi się, że na pograniczu jest dość miejsca (fizycznie i fabularnie), żeby upchnąć tam taki twór. Oczywiście nie chciałem żeby Nowa Australia stała się poważnym graczem w globalnej polityce. To raczej ciekawostka, kilka osad które postanowiły proklamować swoją niepodległość. Nikt inny nie daje za to fucka.
3. Relacja między Unią a Inari to rzeczywiście ciekawe zagadnienie. Sądzę, że jak wrócę do Polski powinniśmy je dokładniej omówić przy browarze (w końcu to na twoich barkach leży opisanie Unii). Po mojemu stosunki między Unią a Inari są raczej przyjacielskie. Unia jest akcjonariuszem korporacji. Obie frakcje od początku współpracowały przy kolonizacji Februsa. Geopolitycznie też wiele przemawia za tym ,,sojuszem”. Unia ma wspólną granicę z Paktem i Inari, więc w jej interesie leży zażegnanie ryzyka walki na dwa fronty. Inari z powodów ideologicznych nie ma najlepszych relacji z Paktem, dlatego korporacji jest na rękę aby od komunistów dzielił ich mocny bufor w postaci Unii. Oczywiście jeżeli, któraś z frakcji mogłaby wiele ugrać na upadku drugiej, bez mrugnięcia okiem wbiłaby nóż w plecy swojemu sojusznikowi.
4. Może nie podkreśliłem tego wystarczająco, ale Pannarodowego Ruchu Ludowego nie można sprowadzić do roli zwykłej organizacji terrorystycznej. Ba nie można ich przyciąć nawet do rozmiarów komunistycznej partyzantki. Na Ziemi organizacja ta posiada własne fabryki, szpitale, szkoły czy farmy. A jej statutowym celem jest niesienie pomocy najbiedniejszym. Około 40% ludności zamieszkującej obszar Porozumienia Panpacyficznego jest wykluczona z życia społecznego, a ludowcy są jedyną frakcją która walczy o ich prawa. Oczywiście praca u podstaw nie jest jedynym objawem działalności Ruchu. Organizacja ta posiada swoje radykalne skrzydło. Marksistów z krwi i kości, którzy wierzą że nowy świat należy zbudować na zgliszczach jakie zostaną po wybuchu globalnej rewolucji. Na Ziemi działalność radykałów nie miała istotnego znaczenia dla polityki tej frakcji, głównym celem ludowców było wyzwolenie się z oków kapitalizmu na drodze pokojowej transformacji. Na Februusie po zdelegalizowaniu Ruchu, jego militarne skrzydło zostało praktycznie jedyną siłą, która walczy z korporacją. Zmieniły się też zasady samej walki. Nie są to już polityczne przepychanki. To prawdziwa walka na śmierci i życie, w której każda ze stron dąży do fizycznej eliminacji przeciwnika.
Co do samej nazwy, to faktycznie jest trochę długa ale mi się podoba. Nie rozumiem też czemu słowo ludowy razi cię w nazwie komunistycznej frakcji. Przecież komuniści mieli fetysz na punkcie słów: ludowy, socjalistyczny, proletariat itd. Oczywiście jeżeli masz w zanadrzu inne pomysły na nazwę dla tej frakcji to chętnie je poznam. Możemy też używać skrótu PRL .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leon dnia Pon 20:07, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:47, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Hey
O pograniczu i co się tam wyprawia to z Pawłem trzeba gadać, on tam ma jakiś plan na pogranicze P
Jeżeli chodzi o mnie to coś na pograniczu jak owa "Nowa Australi" można stworzyć, czemu nie ale raczej nie pod Hasłem Nowa Australia. Nie chciałbym używać chyba nazw państw w nazwach
Jeżeli chodzi o "Ludowy" - Nie napisałem, że mnie radzi w nazwie komunistycznej frakcji Po prostu mnie razi hehe. Co nie oznacza to, że jest złe. Wyraziłem tylko swoje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gary
Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia
|
Wysłany: Pon 13:45, 23 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
1. Odnośnie dominacji wydobywczej to z tego co pamiętam z naszych ustaleń to właśnie pakt, dzięki lokalizacji swoich kolonii miał być głównym przodownikiem wydobycia paliw kopalnianych z łona planetu. Inari zaś dziek i zaawansowanym technologią przejęła by panowanie nad wydobyciem morskim. Taki układ jest ciekawy bo wymusza postawę współpracy pomiędzy frakcjami w kwestii handlu surowcowego.
2. Pomysł z nowa Australią wydaje mi się dość ciekawy. Pogranicze jest poniekąd śmietnikiem kulturowym wszystkich większych frakcji i jako takie jest najlepszym miejscem dla ludzi chcących stworzyć sobie miraż niepodległości.
3. Stosunki pomiędzy nią, a Inari to temat na cały rozdział. Ogólnie rzecz ujmując relacje określiłbym jako poprawne. Skomplikowane mechanizmy rynku ekonomicznego w koloni poniekąd wymuszają taki stan rzeczy. Co jednak gdy dojdzie do momentu w którym jakaś frakcja się usamodzielni, cóż kto wie co się wtedy stanie
4.Koncepcja PRLu bardzo mi się podoba. Nie przeszkadza mi określenie " ludowy". Fakt istnienia takiego odłamu społeczności Inari doskonale ilustruje system wewnętrznych sprzeczności i napięć całej korporacji.
Ogólnie rzecz ujmując wielkie gratsy dla Leona!!! Jestem dumny i szczęśliwy widząc jak Inari corp. nabiera kształtów na papierze a nie tylko w naszych głowach.
Pozdro 600!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciek
Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:54, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem sobie jeszcze raz po czasie
Ten tekst to jest w huj kilogramów myśli, Powiem Ci, Szacun.
Dodatkowo jako jedyny zacząłeś pisać o swoim temacie
Teraz po kolejnym przeczytaniu twojej wizji Inari to wycofuje się z moich wcześniejszych uwag
Musiało mi się chyba uleżeć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|