www.rpgexodus.fora.pl

Maciek

Nie wiedziałem gdzie dokładnie umieścić tego posta, najwyżej się przeniesie do innego działu jak na razie jest tutaj Smile

Miłej lektury.

-Słyszałeś ten trzask John… ?
-Tak, trudno było nie słyszeć, jakby piorun jebnął... .
-Co to mogło być? Nie ma nawet jednej chmurki na niebie a najbliższe osiedla ludzkie są kawał stąd… .
-To chyba od strony zatoki…
- Lecimy Mike !!! .
Samolot patrolowy wleciał nad zatokę, a oczom pilotów ukazał się niesamowity widok. Niebo iskrzyło, choć nie było na nim nawet najmniejszej chmurki… . Samolot zbliżył się do nawałnicy piorunów rozświetlających niebo.
- Utrzymuj odległość Mike… . Jeden z pilotów nawet nie zdążył dokończyć zadania kiedy wszystkie przyrządy zaczęły szaleć.
- Co jest?! Jesteśmy jeszcze daleko od tego czegoś... .
Na kadłubie samolotu pojawiły się iskry.
- Mike! Spierdalamy stąd… ! – Szybko!!
Mike uchwycił mocno drążki a samolot nagle przyspieszył. To był początek końca.
John płoniemy!! – krzyknął Mike.
John spojrzał na lewe skrzydło z którego zaczęły odpadać płaty iskrzącej się rozgrzanej do czerwoności osłony.
- Mike to koniec, pokonała nas… .
- To jeszcze nie koniec! Nie koniec Mike!!
Mówiąc to Mike się przeżegnał, a samolot niczym płonąca kula przeszywająca niebo wybuchł. Większość jego kawałków stopiła się jeszcze powietrzu tylko nieliczne jego części wpadły do zatoki , która stała się grobem kolejnych ziemian.

Po tym incydencie szczątki patrolowca zostały dokładnie przebadane. Całe zajście zostało zarejestrowane i uważnie przeanalizowane. Okazało się, że resztki Warku były oblepione dziwną organiczną substancją, której nie widać gołym okiem. Nie wykazała żadnych cech, które mogłyby być bezpośrednia przyczyna katastrofy. Jednakże po dokładniejszej i długotrwałej analizie wykryto nie znane dotąd mikroorganizmy. Występują one na różnych wysokościach atmosfery. Odkryto, iż posiadają bardzo dziwną właściwość, zdolność otrzymywania ładunków elektrycznych. Organizmy te przemieszczają się w atmosferze jako wielkie niewidzialne chmury, których ładunek w normalnym stanie jest obojętny. Jednakże w pewnym momencie ich właściwości zaczynają się zmieniać, uzyskują one ogromny potencjał, nie wiadomo dlaczego część z nich otrzymuje ładunek dodatni a część ujemny. Jeżeli dwie wielkie masy przemierzające niebo posiadające przeciwny ładunek zbliżą się do siebie następuje pojawienie się potężnych iskrzeń, świetleń i finalnie wyładowań. Tworzy to przepiękny widok rozdzierającego się i krzyczącego nieba. Sam moment rozładowywania się mas jest już końcową fazą życia tych mikroorganizmów, które następnie wznoszą się w dolne warstwy stratosfery. Najbardziej niebezpieczna fazą ich życia jest szybkie zwiększanie potencjału niewidzialnej chmury, które w momencie przemieszczania się wytwarzają bardzo silne pole magnetyczne. I to ono właśnie było przyczyną katastrofy patrolowca. Siła indukcji przez nie wytworzona był atak wielka, że części samolotu po prostu się stopiły, a powstające siły elektrodynamiczne były tak wielkie, że nastąpiło rozerwanie samolotu na strzępy. Kolejnym czynnikiem, który przyspieszył destrukcję był odruch pilotów. Zdecydowali się na szybkie opuszczenie strefy powietrznej w której obecnie przebywali. Nie wiedzieli jednak, że to nic nie pomoże a wręcz przyspieszy ich koniec. Ich odruch ucieczki był oczywisty, jednak dla nich było już za późno. Były to ich ostatnie chwile na nowej ziemi, która nieoczekiwanie przyniosła im nagłą śmierć. Nie wiadomo jak dotąd jakie zadanie spełniają te mikroorganizmy w ekosystemie Februusa. Nie wiadomo do końca również na jakiej zasadzie otrzymują one nagle potencjał elektryczny. Ich skomplikowana struktura biologiczno-chemiczna jak na razie nie pozwala na odkrycie ich tajemnicy. Co nie zmienia faktu, iż ich istnienie jest zagrożeniem dla ruchu powietrznego ludzi na Februusie, Ciężko stwierdzić kiedy dokładnie zaatakuje niewidzialna burza. Obecna technologia pozwala za wykrycie zmian występujących na niebie poprzez wykrywanie pola elektromagnetycznego. Jednakże dla lecącego samolotu z prędkością ponaddźwiękową czas od wykrycia chmury do wlotu w jej strefę rażenia może być niewystarczający. A z taka prędkością samolot w nią wlatujący roztrzaska się jakby uderzył w ziemię. W związku z tym ruch powietrzny musi być całkowicie kontrolowany. Stacje meteo cały czas maja pod czujnym okiem zmiany pola elektromagnetycznego w tunelach powietrznych łączących różne części ludzkiego świata na Februusie. Jednym ze sposobów radzenia sobie z tym nieoczekiwanym zjawiskiem jest neutralizacja ich oddziaływania. Najskuteczniejszym sposobem jest rozpylanie gazów wyłapujących je i przejmujących ich potencjał w procesie dyfuzji, tworzących w ten sposób już widoczną chmurę obojętnego elektrycznie gazu niezagrażającego transportowi powietrznemu. Ich istnienie zdecydowania ograniczyło przemieszczanie się ludzi drogą powietrzną co mocno opóźni tempo kolonizacji planety. Ludzie nie mogą się czuć bezpiecznie nigdzie nawet na czystym niebie. Frywolne latanie może skończyć się szybciej niż się zaczęło. Ze względu na to iż te mikroorganizmy większość czasu posiadają ładunek obojętny nazwane zostały neutronami. Ich istnienie i zachowanie tłumaczy liczne przypadki niewyjaśnionych katastrof lotniczych oraz nieoczekiwane wybuchy statków przy lądowaniu kolonizacyjnym na Februusie. Niektórzy po porostu mieli pecha. Ta planeta nie raz nas jeszcze zaskoczy, pociągając za sobą śmierć najeźdźcy z kosmosu.

Ich istnienie może mieć również swoje dobre strony, które można wykorzystać. Unijni naukowcy jako pierwsi odkryli ich istnienie i niebezpieczeństwo jakie za sobą niosą. Ogłosili to od razu światu ze względu na dobro całej ludzkości, która przyleciała na Fenruus. Unioniści opracowali technologie, dzięki której można pobierać z nich energię jednocześnie je neutralizując tzw. Project U-Kite . Jest to szwadron wystrzeliwanych z ziemi latawców skonstruowanych z lekkich materiałów dielektrycznych z przyłączonym oprowadzaczem potencjału, dzięki czemu można pozyskać jednorazowy zastrzyk energii. Technologia ta jak na razie jest w fazie testów przeprowadzanych przez SNB Europa.

Leon

Świetny pomysł. Bardzo podobają mi się te stworzenia. Gratulacje.

kelmut

Znów uświadomiłem sobie, w jak nieprzyjazne i nieziemskie rejony wysyłamy ludzi... a to doskonale, tak przecież właśnie być! Pomysł bardzo mi się podoba, rozszerza nam się gama ciekawych mikroorganizmów - najpierw były prawie niegroźne Aquale, panujące pod wodą, a teraz zabójcze Neutrony, władające powietrzem. Like!

Może być tak, że februusiańskie ptaki są w jakiś sposób izolowane i tym samym mogą bezpiecznie przelatywać przez chmury Neutronów? Albo po prostu wyczuwają ich obecność i unikają ich jak ognia. Co innego ludzkie latające maszyny - szczelnie opakowane w doskonale przewodzące elektryczność pancerze i bez działającego systemu wykrywania...

Zastanawiam się też nad pozytywnym wykorzystaniem tych żyjątek i towarzyszących im zjawisk i myslę, że któreś mocarstwo (Inari?) już prowadzi badania nad balonem-elektrownią-akumulatorem, przemierzającym przestworza w poszukiwaniu gwałtownych burz wywołanych przez Nautrony...

Smilodon

Delicje. Wszystko mi się w tym podoba.

Maciek

A więc

Myślę, że Ferbuusiańskie ptactwo nie jest zagrożone wlatując w chmury neutronów, no chyba że wlecą już w końcową fazę i je piorun jebnie ( nie bezpośrednio ). Myślę również, że inne mogą nawet nie tyle co je unikać a wręcz się nimi żywić Smile

Gromady atakujących niebo ptaków, robiących ósemki, inne beczki i akrobacje mogą wskazywać, że nadciąga chmura Smile

Jakieś ptaki mogą je wyczuwać.

Gary

Jak w każdym ekosystemie musi istnieć równowaga. Podoba mi się pomysł, że februsiańskie ptactwo żywi się neutronami. Dzięki temu zabiegowi MG może sobie samemu wybrać nasilenie neutronów w konkretnych obszarach kolonii. Daje to też możliwość blokowania transportu powietrznego, co daje niesamowite możliwości fabularne. Zamysł na 5!

Maciek

Kelmut

Zapomniałem odpowiedzieć na Balony-akumulatory Razz

Tak jak ja sobie to wyobrażam i po części napisałem w głównym poście. Unia odkryła Neutrony i wymyśliła U-kite. Jednakże zarówno Pakt i Inari zapewne będą miały własny sposób na pozyskiwanie energii z Neutronów. Unia choć często pierwsza coś nowego odkrywa i wymyśla zastosowanie, to za chwile w niedługim czasie Inari podgania i wymyśla coś dużo lepszego i sprawniejszego. Tak jak np. te Balony ( Balony mi się podobają )

Gary

Mam już mam pomysł na ciekawego ptaka, a nawet dwa Smile

1. Typ ptaka żywiącego się Neutronami, jak tylko go opisze to wrzucę
2. Typ ptaka elektrycznego, który również jest związany z Neutronami jednakże w ich końcowej fazie. Oczywiście kolejny pokemon Gary Razz

Nawet chyba taki pokemon elektryczny ptak był.